ARABIAN HORSE STUD IN MOROCCO
SELMAN
*[6] Tebessa SA+, 2009
klacz arabska hodowli Selman Arabians
embriotransfer: 8.500 hrs
Tebessa przyszła na świat jako jeden z wielu źrebaków w Jakarta Arabians. Już na początku wszystko wskazywało na to, że będzie potulna jak baranek i strasznie towarzyska. Gdy dorosła, wraz z innymi końmi została wystawiona na licytacji. Przykuła spojrzenie Agnes i dziewczyna kilka razy chciała wyłożyć kasę na stół, jednak cały czas nie była do końca zdecydowana. Klacz ją urzekła, jednak nie była do końca pewna. W końcu Neska trafiła na stałe do kadry Jakarty i prawdopodobnie reprezentowałaby hodowlę arabów jeszcze długi czas, gdyby Zafira nagle nie zdecydowała się na sprzedaż kilku koni. Wśród nich znalazła się także Tebessa. Tym razem Agnes nie miała już żadnych wątpliwości. Gdy tylko była pewna, że Neska ma przygotowane miejsce w stajni, kupiła ją.
Neska to bardzo sympatyczne konisko o sporej dawce cierpliwości do istot dwunożnych, dlatego także ci mniej doświadczeni jeźdźcy doskonale dają sobie z nią radę. Klacz jest wrażliwa na pomoce i z wielką delikatnością odpowiada na każde polecenie jeźdźca. Jazda na niej to dla każdego sama przyjemność, oczywiście dla tych, którzy lubią jeździć western. Bardzo lekka w prowadzeniu, raczej się nie płoszy i jest tylko jedna rzecz, której boi się ten koń, a mianowicie dźwięków wystrzałów, które czasem można słyszeć na pobliskiej strzelnicy. Nic innego jej jednak nie straszne. Jeśli nawet się spłoszy, jest to kwestia odskoczenia, nie ucieka. Nigdy nie zdarzyło jej się brykać ani ponosić, nie zrzuca celowo, a każdy upadek jest winą jeźdźca. Bardzo miła również dla dzieci - jest dla nich taką dobrą ciocią. Praca z nią w terenie to czysta przyjemność połączona z dobrą zabawą. Zawsze jest bardzo odważna i chętnie pracuje z jeźdźcem. W lesie czasem potrafi się czegoś przestraszyć i odskoczyć, ale na tym spłoszenie się kończy. Uwielbia spacery, ale równie dobrze czuje się podczas galopad. Nie ponosi i nie bryka, nawet, gdy zaczynają to robić inne konie, dlatego często to ona prowadzi zastęp, bo wtedy pozostałe jakoś można opanować. Wyjątkowo lubi pluskać się w wodzie i mogłaby to robić cały dzień. Wręcz ciężko ją z wody wyciągnąć, dlatego warto od samego początku zaopatrzyć się w ogromną dawkę cierpliwości i szorty, bo bez tego ani rusz. Neska jest jednak damą, dlatego gdy ładnie się ją poprosi, wyjdzie z wody, ale najpierw trzeba się chwilę naprosić.
Tebessa w obejściu również zachowuje stoicki spokój pod warunkiem, że samo czyszczenie jakoś strasznie się nie ciągnie. Gdy zaczyna się już niemiłosiernie dłużyć, klacz także się niecierpliwi i trochę zaczyna się kręcić lub perfidnie przeszukuje kieszenie, jak to zwykły robić konie wymuszające na człowieku zdobycie jedzenia. Oprócz tego jest bardzo grzeczna, choć trochę ma problem z podawaniem lewej tylnej nogi i czasem ją wyrywa. Zrobiliśmy już research, ale okazało się, że nie ma to związku ze stanem zdrowotnym lub przebytym kiedyś urazem, a jedynie jej wymyślaniem. Siodłanie i kiełznanie nie stanowi najmniejszego problemu, choć Neska potrafi się nadymać tak, że nagle popręgu brakuje i nie da się go zapiąć. Podczas używania sprey'a jest zabawna, bo powolnym krokiem się oddala, aż w końcu uwiązy są całkiem napięte. Na myjce zachowuje spokój - w końcu uwielbia wodę. Bardzo dobrze się czuje w stajni i zaprzyjaźniła się z stojącymi obok niej klaczami. Jest spokojna, nie sprawia większych kłopotów. Uwielbia jeść, więc oczywiście swym czarującym spojrzeniem na przechodniach wymusza otrzymywanie smakołyków. Może być oporządzana w boksie, nie trzeba jej wyprowadzać, klacz i tak swoi w bezruchu, co najwyżej zaczyna jeść. Bardzo się denerwuje, gdy zostaje w stajni sama. Zaczyna wtedy nerwowo chodzić po boksie, rozglądać się, rżeć. Podczas karmienia najczęściej jest w porządku, choć potrafi nieraz pokazać, ile jej struny głosowe potrafią. Na padoku jest bardzo towarzyska i zawsze szuka kontaktu z innymi końmi. Zwykle trzyma się z klaczą Your Song i razem rozrabiają na całego. Neska uwielbia galopować po padoku, aczkolwiek nie jest przy tym jakaś wyjątkowo szybka czy dzika, po prostu statecznie sobie galopuje, żeby spalić nadmiary energii, ale jednocześnie się przesadnie nie namęczyć. Gdy stoi jeszcze na padoku, a my zaczynami dawać siano, które zazwyczaj wpada do boksów jeszcze przed sprowadzeniem koni, Neska potrafi tak długo majstrować przy bramce, aż w końcu ją otworzy i cały tabun koni pędzi w stronę stajni. Podczas sprowadzania jest bardzo grzeczna i przychodzi na imię.
Już zanim trafiła do Estrelli, udało jej się zaliczyć wiele udanych startów, a naszym celem od samego początku było tylko szlifowanie tego, co już zdążyła zrobić Jakarta. Neska w przyczepce jest bardzo grzeczna, ale też podekscytowana, bo wiąże to z faktem zawodów lub ogólnie jakiś ciekawych wyjazdów. Po wyprowadzeniu jej z przyczepki, w pierwszy momencie rozgląda się wkoło i zaczyna rżeć, jednak potem się uspokaja i można już zacząć normalną pracę. Podczas oporządzania i rozprężania jest już całkiem spokojna i skupiona na swoim zadaniu. Klacz w dyscyplinie trailu jest naprawdę bardzo dobra, to jej żywioł, a jej główną zaletą jest tu ostrożność i niektórzy nazywają to wręcz pedantyzmem. Cały czas jest bardzo uważna, aby nie uderzyć drąga, podnosi nogi na tyle wysoko, aby na pewno o niego nie zahaczyć. Nie boi się jakichkolwiek udziwnień, które można znaleźć na trasie, a szczególnie lubi wszelkie kładki oraz bramki. Przy bramkach jest bardzo grzeczna i cierpliwa. Sprawia wrażenie, jakby cały czas chciała pomóc jeźdźcowi. Do bramek podchodzi naprawdę blisko, a otworzenie jej to już tylko formalność. Neska jest niepłochliwa i cały czas skupiona, co jest jej ogromnym plusem i jednocześnie kluczem do zwycięstwa. Dodatkowo w jej przejeździe widać wielkie zainteresowanie tym, co się dzieje. W pokazach jest wystawiana często, jednak gdy już tak się stanie, jest bardzo grzeczna. Każdemu można ją powierzyć, a ona z każdym pobiegnie na prezentacji ładnie. Chętnie się prezentuje, chętnie pokazuje się sędziom, a jeszcze chętniej publiczności. Nie bryka, nie lata, nie odstawia cyrków. Wystawa w miejscu również przebiega dobrze, klacz jest naprawdę dobrze przygotowana do startów. Porusza się jak typowy użytkowy koń arabski. Porusza się lekko, bardzo ładnie pracuje nogami. Nosi miękko i przyzna to każdy, nawet ten najmniej obyty w siodle. Dodatkowo porusza się bardzo płynnie i choć jej chody nie są przesadnie obszerne i energiczne, niewątpliwie przykuwają spojrzenie.
Jest w bardzo dobrej kondycji i zawsze bardzo dobrze radzi sobie ze wszystkimi bardziej wymagającymi od zdrowia czynnikami zewnętrznymi. Nie jest podatna na przeziębienia, choć zimą zakładamy jej derkę - przyjechała z ciepłej Jakarty do mglistego West Sussex, może jej się czasem zrobić zimno. Nigdy nie przechodziła poważniejszych chorób. Nie jest naszym celem zrobienie z niej klaczy hodowlanej, jeśli już, to raczej gdy już będzie na emeryturze, wtedy możliwe, że zostanie pokryta. Do tego czasu jest traktowana tylko jako klacz sportowa i dostępna w ofercie stajni.
Tebessa w czerwcu 2021 roku została odznaczona Brązowym Orderem Zasługi w trailu jako drugi koń i pierwszy arab w wirtualu.
brak