ARABIAN HORSE STUD IN MOROCCO
SELMAN
*[10] Silver Moon+, 2007
wałach arabski hodowli WHK Lider
linia męska: Abdul Quaoyum linia żeńska: Madeira
Urodził się w WHK Lider, gdzie też spędził pierwsze kilka lat swojego życia. Został zajeżdżony przez tamtejszych trenerów i zaczął starty w ujeżdżeniu. Piął się coraz wyżej w klasach ujeżdżeniowych aż doszedł do klasy C. Następnie Silver zmieniał właścicieli. Stał przez jakiś czas w Jakarta Arabians i u Holly. Ta ostatnia usunęła jednak stajnię, więc Zafira zabrała od niej Silvera i wystawiła na sprzedaż wraz z innymi odzyskanymi z innych stajni arabami. Esmeralda już wtedy była zainteresowana Silverem, ale nie zdecydowała się składać formularza. Zrobiła to dopiero kilka miesięcy później. Silver przyjechał do Anarkii we Matka Silvera - Monnitra to siwa klacz czystej krwi arabskiej stojąca obecnie u nas i startująca w wystawach. Ma na koncie całkiem sporo osiągnięć w tej dziedzinie. Jest również matką dwóch koni poza Silverem - siwego pokazowego ogiera Made of Adamantium stojącego w Echo Stable oraz kasztanowatego ogiera Mozarta stojącego w WHK Lider i startującego w wystawach i rajdach krótkodystansowych. Niestety poza imionami jej rodziców, rodowód Monnitry jest pusty. Niestety wszelkie informacje o ojcu Silvera - ogierze Silver Wind zaginęły gdzieś w czeluściach Virtuala. Wiadomo tylko tyle że stał kiedyś w obecnie zamkniętej hodowli Evolution Arabians.
Silver to koń ambitny i bardzo podporządkowany człowiekowi. Trzeba jednak uważać, żeby Silver nie zaczął się nudzić, bo wtedy kombinuje i próbuje przejąć kontrolę. Wystarczy jednak robić na jeździe coś więcej niż jazda w kółko, a wtedy wałach jest zadowolony i ładnie współpracuje. Potrzebuje dużo czasu, żeby się rozgrzać. Początkowo idzie z łbem w górze i nie chce wejść na wędzidło. Trzeba z nim więc dużo pracować nad przejściami, kołami i dać mu czas na odpowiednie rozgrzanie się. Później Silver już nabiera odpowiedniego nastawienia do pracy i nie ma z nim problemów aż do końca treningu. W ogóle nie zwraca uwagi na klacze ani inne ogiery. Dobrze współpracuje z jeźdźcem na placu zarówno gdy jeździ sam jak i wtedy gdy oprócz niego na placu są inne konie. Jednak gdy jest ich za dużo, Silver zaczyna się rozpraszać i spinać. Na szczęście praktycznie nigdy nie jeździmy w więcej niż cztery konie, więc ten problem nie daje o sobie znać. Silver lubi pracować na lonży (szczególnie gdy pracuje się z nim np. nad przejściami) oraz skakać przez niższe przeszkody. Na większych niestety się "zabija". Nie chodzi w rekreacji, bo jest w stałym treningu ujeżdżeniowym. Zdecydowanie nie jest to koń do prowadzenia zastępu, bo wszystko go rozprasza. Nawet nie chodzi o to, że się płoszy, tylko po prostu staje w miejscu i gapi się na jakiegoś niewidzialnego dla jeźdźca krokodyla, czy innego straszaka. Gdy już jeźdźcowi uda się przekonać Silvera, że nic się nie dzieje, to za chwilę arab stanie w innym miejscu i znów zacznie się gapić. Problem ten znika gdy idzie za drugim koniem. W zastępie chodzi ładnie i mimo że jest arabem to nie wyprzedza innych koni ani nie próbuje się z nimi ścigać, nawet w galopie. Chodzi bez problemu w tereny na kantarze sznurkowym i daje się łatwo prowadzić, nawet w galopie. Lubi wyzwania, więc jazda po wodzie, podjazdy i zjazdy czy skoki przez niskie naturalne przeszkody są dla niego zawsze ciekawe i atrakcyjne. Nie ma tak dobrej równowagi jak większość naszych koni, więc czasem zdarza mu się potykać na kamieniach, czy mieć problemy z jazdą po zróżnicowanym podłożu, ale z terenu na teren staje się coraz bardziej skupiony i uważny.
To przyjazny koń, który automatycznie wchodzi w dobre kontakty ze wszystkimi. Jest przyjaźnie nastawiony do wszystkich, ale jest przy tym płochliwy gdy ktoś wykonuje zbyt gwałtowne lub chaotyczne ruchy. Przy czyszczeniu jest bardzo grzeczny i spokojny pod warunkiem że robi się to delikatnie i spokojnie. Tak samo przy siodłaniu. Siwy nie toleruje zapinania popręgu na silę czy szarpania się z wędzidłem. Na padoku chętnie podchodzi do człowieka gdy go zauważy i ten znajduje się dość blisko. Nie jest jednak typem konia którego można przekupić smakołykami. On po prostu wie kogo lubi, a kogo nie i opiera swój osąd na zachowaniu człowieka, a nie na tym czy dana osoba przynosi mu smakołyki czy nie. W Silverze nie ma ani grama agresji. Nigdy nie próbuje kopać ani gryźć, a gdy coś bardzo mu się nie spodoba, albo odczuwa ból, ratuje się ucieczką. Gdy jest to niemożliwe, zastyga bez ruchu i napina całe ciało tak mocno, że staje się dosłownie jak zrobiony z drewna. Zachowuje się tak na przykład podczas wizyty weterynarza. Silver ma tak, że albo jakiegoś konia polubi, albo nie. Nie ma w tym żadnej zasady, żadnego patentu. On po prostu wie i tyle. Gdy jakiegoś konia polubi, to będzie się z nim trzymał, bawił i ogólnie zachowywał miło w stosunku do niego. Gdy jakiegoś nie polubi to już koniec, gdyż Silver potrafi się na takiego konia rzucać z zębami i kopytami gdy tylko ten stanie mu na drodze. Nie zwraca wtedy uwagi na to, czy akurat chodzi luzem na padoku, idzie pod siodłem, czy jest prowadzony w ręku przez człowieka. On po prostu musi zaatakować i koniec. Na szczęście na zawodach opanowuje się i przestaje tak bardzo złościć się na inne konie. Jednak trzeba z nim bardzo uważać, bo są momenty kiedy staje się po prostu niebezpieczny. Inne zwierzęta zazwyczaj po prostu ignoruje, chyba że staną się na prawdę dla niego uciążliwe. Nie lubi na przykład plączących mu się pod nogami szczekających psów. Wtedy Silver potrafi stać się nerwowy i takiego psa ugryźć.
Trochę czasu zajęło nam ustawienie stada tak, żeby Silver lubił wszystkie konie z którymi wychodzi na padok. Na szczęście po wielu trudach i nieprzespanych nocach w końcu się udało i Silver wychodzi na padok wyłącznie z końmi z którymi dobrze się dogaduje. Będąc na padoku najczęściej skubie sobie spokojnie siano lub trawę. Bardzo rzadko bawi się z innymi końmi, albo biega. Gdy jest gorąco stoi w strumieniu lub w cieniu drzew. Łapanie go przebiega bezproblemowo, bo Silver od razu podchodzi do człowieka gdy tylko go zauważy. Przynajmniej w większości przypadków. Daje się bez problemu odłączyć od stada i zaprowadzić pod stajnię. Przy wyprowadzaniu go na wybieg również jest bardzo spokojny - nie szarpie się ani nie ciągnie. Czeka też cierpliwie aż człowiek zdejmie mu kantar i puści luzem. Nie odbiega wtedy jak szalony ani nie strzela kopytami do tyłu. Arab zawsze jest czysty, bo bardzo rzadko zdarza mu się tarzać albo leżeć. Po prostu tego nie lubi. Nie lubi też zostawać w stajni sam dłużej niż jakieś pół godziny. Po upływie tego czasu zaczyna się złościć kopiąc w drzwi boksu, rżąc i kręcąc się w kółko. Wcześniej jest całkiem spokojny i wyluzowany. Nie rozrabia w boksie, nie niszczy sprzętu ani nie ucieka. Często natomiast próbuje ugryźć konie przechodzące przez korytarz, gdy należą one do kategorii tych koni, których Silver nie lubi. Nie lubi być czyszczony w boksie, więc zawsze lepiej jest wyjść z nim na zewnątrz albo na korytarz stajni, bo Silver podczas czyszczenia w boksie staje się trochę nerwowy - kręci się w kółko, grzebie nogą w ziemię i ogólnie zachowuje się jak nie on. Podczas karmienia rży głośno i domaga się swojego jedzenia, ale gdy już dostanie swoją porcję je w spokoju i nie zwraca uwagi na inne konie. Nie szczurzy się, nie rozsypuje jedzenia ani nie awanturuje się. Je bardzo powoli, bez pośpiechu i stresu. Zazwyczaj to właśnie na niego trzeba czekać aż skończy gdy chce się wypuścić konie po jedzeniu na padok. Wszystkie konie dawno już skończą, a Silver daje je....
Siwek jest koniem doświadczonym i obeznanym z całą tą gęstą atmosferą towarzyszącą zawodom. Na szczęście na zawodach porzuca swoje okropne zachowanie względem innych koni i nie atakuje ich bez powodu. Do przyczepy wchodzi bez problemu, zarówno jako pierwszy jak i za drugim koniem, i dobrze znosi podróż. O dziwo, może jechać przyczepą z którymkolwiek z koni, nawet z takim którego normalnie nie toleruje. Podczas podróży stoi spokojnie i je siano w ogóle się nie stresując. Tak samo w miejscu zawodów. Silver jest cały czas wyluzowany, spokojny i grzeczny. Nie robi na nim wrażenia stresująca atmosfera, poddenerwowanie ludzi czy towarzystwo obcych koni. Na rozprężalni praktycznie od pierwszych chwil jest skupiony na swoim jeźdźcu i wykonuje wszystkie jego polecenia najlepiej jak tylko umie. Nie rozpraszają go inne konie, muzyka czy nerwowa atmosfera. Podczas dekoracji nie lubi gdy ktoś robi mu zdjęcia z fleszem. Wymachuje wtedy wściekle głową i denerwuje się.
Ujeżdżenie to jego flagowa dyscyplina. Mimo, że ruchem czy budową w większości przypadków nie może konkurować z końmi niemieckimi, to trzeba przyznać, że radzi sobie bardzo dobrze! Przez cały przejazd jest skupiony na jeźdźcu i nie rozpraszają go ani odgłosy z publiczności, ani głośna muzyka ani inne konie. Jego mocną stroną są galop zebrany, piruety w kłusie i galopie oraz przejścia zarówno z chodów wyższych do niższych, jak i z niższych do wyższych. Silver wykonuje je płynnie, z zaangażowanym zadem i ładnym ustawieniem głowy. Ma małe problemy z piaffami i to właśnie za nie najczęściej dostaje najsłabsze noty. Oczywiście jest to ten element na którym najbardziej skupiają się z Antkiem podczas treningów i trzeba przyznać, że powoli widać postępy. Silver ma duże serce i zawsze stara się wypaść podczas zawodów najlepiej jak to tylko możliwe. Nie stresuje się ani nie rozprasza, po prostu wjeżdża na czworobok i robi co do niego należy najlepiej jak umie. Silver kocha być podziwiany i zawsze bardzo gwiazdorzy podczas wystaw. Podnosi wysoko nogi, wymachuje głową (dzięki temu grzywa tak efektownie powiewa na wietrze!), podnosi wysoko ogon i rży głośno. Mimo to jest skupiony na swoim prezenterze i wykonuje jego polecenia. Czasem tylko nie chce przejść z kłusa do stępa, ale zdecydowany prezenter jest w stanie sobie z nim poradzić. O dziwo, kiedy trzeba stać w miejscu, Silver stoi jak zaczarowany i czeka bez ruchu tak długo aż sędziowie nie obejrzą go ze wszystkich stron i nie zapiszą sobie ocen. Oczywiście w tym czasie Silver pręży się jak może i próbuje pokazać jaki to on jest piękny. Jest zbudowany zgodnie ze wzorcem konia arabskiego, więc dostaje zazwyczaj dobre noty za pokrój i ogólne wrażenie. Również jego chody są bardzo efektowne, sprężyste i płynne, więc również za to dostaje dobre noty. Silver porusza się w sposób charakterystyczny dla koni arabskich, więc nie każdy lubi na nim jeździć właśnie ze względu na te chody. Na szczęście dzięki treningowi ujeżdżeniowemu Silver nauczył się stawiać dłuższe kroki i ogólnie stał się dużo bardziej wygodny do jazdy niż większość arabów. Ogólnie chody ma bardzo ładne i zazwyczaj na wystawach dostaje za nie bardzo dobre noty. Porusza się rytmicznie, płynnie, a jego chody są bardzo efektowne. Jest to też w dużym stopniu zasługa treningu ujeżdżeniowego. Silver jest zbudowany zgodnie ze wzorcem konia czystej krwi arabskiej. Dzięki temu bardzo dobrze radzi sobie na wystawach, dostając dobre noty właśnie za budowę. Silver ma długie nogi, długą szyję, dość krótki grzbiet, odsadzony ogon, łabędzią szyję i szczupaczy pysk. Ogólnie jest bardzo ładny i ściąga na siebie wzrok publiczności i sędziów podczas zawodów. Silver nie ma zbyt dobrej odporności, więc w najgorsze mrozy wychodzi na padok w derce i w przeciwieństwie do większości naszych koni nie spędza tam całego dnia. Na szczęście oprócz odporności nic u niego nie szwankuje. Mimo wymagającego i męczącego treningu ujeżdżeniowego. Silver nigdy nie miał problemów z nogami czy kręgosłupem. Ma również czyste płuca i cały układ oddechowy. Nie miewa też kolek czy innych chorób. Ma mocne nogi i kopyta, więc na to też nigdy nie chorował.
brak