top of page
*[6] Alagai Shardama SA+, 2007

klacz arabska hodowli Selman Arabians

embriotransfer: 41.500 hrs

Alagai Sharum SA
Ibn Muffasa
El Zahar
Altis MA
Phantom Va Bizzes
Marcant Marcepan II
Jamellie De Ville
Senbonzakura++
Zanpaktou
Copied Adjuze
Nestea
Elandra
Monogramm
Erlanda
adh5M8X.jpg

Alagai Shardama to klacz o identycznej, dość nieciekawej zresztą historii co nasz kasztanowy ogier Wind of Jakarta. Oba konie bowiem po licytacji w naszej hodowli trafiły do Windrose Stud, gdzie przez dwa lata stały całkowicie bezczynnie i to zaniedbanie było głównym powodem odebrania ich przez nas i przewiezienie do Jakarta Arabians.
Ojcem tej klaczy jest wyhodowany przez nas ogier Alagai Sharum, piękny siwy pokazowiec po genialnych rodzicach: ogierze Ibn Muffasa i klaczy Phantom Va Bizzes. Sformułowanie 'był ojcem' pasowałoby tutaj lepiej, gdyż Alagai zmarł przedwcześnie w nieszczęśliwych okolicznościach jesienią 2011 roku na skutek ataku serca.  Był jednym z pierwszych pokazowych ogierów naszej indonezyjskiej hodowli i szczególnie bliskim naszym sercom, więc ból po jego odejściu trwał nieskończenie długo. Ogier ten zostawił w wirtualnym świecie jedynie dwóch potomków i jednym z nich jest właśnie nasza Alagai Shardama. Matką klaczy jest Senbonzakura, dresażówka wyhodowana przez Nietoperzyk z SK Akai Hikari po ofercie złożonej przez Milvę z Saklawi Arabians. Mimo jej genialnego talentu (klacz jest jednym z czołowych sportowców hodowli) w tym przypadku przeważyły jednak geny pokazowe i Alagai Shardama z ujeżdżeniowca nie ma absolutnie nic.
Zostając już przy tym nieszczęsnym ujeżdżeniu - klacz nie toleruje siodła. I słowa 'nie toleruje' zostały tutaj użyte tylko dlatego, że w żaden inny sposób nie da się delikatnie wyrazić, jak bardzo ich nienawidzi. Siodło- nieważne jakiego koloru, rodzaju, wielkości - dla Shardamy jest wrogiem numer jeden. Kilka lat temu gdy osiągnęła wystarczający wiek próbowaliśmy ją zajeździć, jednak nasze starania spełzły na niczym. Wszystko było w porządku, dopóki nie została osiodłana. Wpadła w tak wielką panikę, że nie sposób było sobie z nią poradzić. Biedna klacz długo próbowała zrzucić z siebie 'nieprzyjaciela' nie dopuszczając do siebie absolutnie nikogo, aż w końcu kilku pracowników zdołało ją uspokoić. Po wielu późniejszych próbach udawało jej się powstrzymywać od ataków szału, jednak pod siodłem stawała się tak zdenerwowana, że zdecydowaliśmy się całkowicie zrezygnować z zajeżdżania i w pełni skupić się na rozwoju jej pokazowego talentu.
Główną cechą jaką Shardama może się poszczycić jest inteligencja. Klacz sama nauczyła się otwierać swój boks i ku zaskoczeniu wszystkich... drzwi wejściowe do domu obok stajni. Na początku nie był to żaden problem, siwka od czasu do czasu sama wychodziła i robiła krótkie obchody wokół budynków. Jednak po czasie do głowy wpadały jej takie pomysły jak wchodzenie do domu w poszukiwaniu pyszności, których zapachy często dobiegały z kuchni. Te wybryki skończyły się założeniem kłódki w boksie - na nasze szczęście i rozpacz klaczy.
Jeżeli chodzi o jej relacje z innymi końmi... właściwie można by je uznać za całkowicie neutralne. Shardama każdego innego konia traktuje wyraźnie z należytym szacunkiem i żadnemu nie wchodzi w drogę. Nigdy nie nawiązuje absolutnie żadnych konfliktów, ale również z żadnym koniem jakoś bardziej się nie przyjaźni. Owszem, często zdarza się jej brykać z innymi na padoku i podskakiwać, jednak do wszystkiego bardziej podchodzi z dystansem niż po przyjacielsku. Tego samego zdecydowanie nie można powiedzieć o sposobie w jaki traktuje psy czy koty. Do tych zwierząt od zawsze czuła ogromną sympatię i cieszyła się z każdej chwili z nimi spędzonej.  Do dziś we własnym boksie czuje się w stu procentach bezpiecznie i swojsko gdy na specjalnie zamontowanej w nim półce śpi jakiś kot. Niektórym kudłaczom pozwala nawet od czasu do czasu chodzić po własnym grzbiecie i ocierać się o nogi.
Skromność i spokój jakim Shardama emanuje na co dzień w zupełności zanika podczas pokazów. Klacz wtedy przechodzi coś w rodzaju pełnej transformacji. Tłum patrzących na nią ludzi oraz rywalizujące konie w stu procentach napędzają ją do pracy i działania, zamienia się w najprawdziwszą końską królową. Każdemu bez wyjątku chce pokazać swoje piękno, elegancję i sprężystość ruchów. Prezentacje stają się jej prawdziwym żywiołem i to między innymi jest głównym powodem tak ogromnych sukcesów na zawodach pokazowych. Może się wydawać, że klacz ta wręcz urodziła się po to, by stać na podium. Co ciekawe podczas pracy na lonżowniku i w różnych innych miejscach daje z siebie tylko 50% swoich możliwości. Zdarza się, że ogarnie ją takie lenistwo, że nie chce jej się nawet przejść jednego okręgu stępem i trzeba ją do tego zmuszać. Nie jest zbyt chętna do współpracy w normalnych warunkach hodowlanych. Shardama zamiast iść na trening wolałaby zostać w boksie albo po prostu iść wybiegać się na padoku. Rzadko spotykana zależność - im mniej widzów tym mniej zapału.
Podczas pielęgnacji jak zwykle zachowuje się nadzwyczaj spokojnie. Nigdy się nie wyrywa, stoi tam gdzie się jej każe. Właściwie to nawet w ogóle nie trzeba jej uwiązywać. Nawet podczas podkuwania klacz nie wierci się i podchodzi do wszystkiego zrelaksowana. Wizyty weterynarza również nie stanowią żadnego problemu. Jedynie zastrzyki sprawiają, że Shardama momentami wydaje się odrobinkę zestresowana, jednak nie okazuje tego tak bardzo.

POTOMSTWO [10]

ogier LARGO MAGNIFICO SA po: Largo Blanco / Zebedee Shaklan

ogier LARGO PASSIONATE SA po: Largo Blanco / Zebedee Shaklan

ogier KING OF SAVANNAH SA po: Exotic Ramadan SA / Clementine Rush

ogier EL SHAKLAN po: Exotic Jakarta SA / Cassino

ogier MOGADIUSZ po: El Saleem SA / El Hassan

klacz ALAGAI SABIYA SA po: Imperial Magnum SA / Magnum Psyche

klacz IMPERIAL GALATA SA po: Imperial Magnum SA / Magnum Psyche

klacz MAGNUM ROSE SA po: Imperial Magnum SA / Magnum Psyche

klacz ALAGAI GAMELA SA po: Marokh ibn Dark Apocalypto / Dark Passions Play Apocalypto

klacz RAYANA AL SHABAT SA po: Yateem Al Shabat / Gazal Al Shabat

bottom of page