ARABIAN HORSE STUD IN MOROCCO
SELMAN
*Sauda Zahra SA, 2011
ogier arabski hodowli Selman Arabians
nasienie mrożone: 4.000 hrs
Sauda nie ma jakiejś mocno porywającej historii. Urodził się w Jakarta Arabians u nas, został zajeżdżony i stopniowo przyuczany do pracy z ludźmi. Od urodzenia był wyjątkowo silnym źrebakiem i rzucał się w oczy ze względu na niesamowitą maść jaką jest obdarzony. Pierwotny plan był żeby Sauda chodził w westernie, ale niestety on miał inny pomysł na to dlatego został zajeżdżony i z czasem zaczął chodzić ujeżdżeniowo. Nie jakieś wielkie klasy, ale tyle na ile było go stać. Dodatkowo jak się okazało jest z niego urodzony model więc załoga z naszej hodowli przeszkoliła młodego Saudę do wystaw, jest to zdecydowanie jego mocna strona i kocha to robić. I jak już osiągnęliśmy z tym pięknym srokaczem to wszystko to z powodu tumultu koni jaki posiadaliśmy musieliśmy go wystawić na aukcję podczas zawodów. Jak go tylko Miśka z WHK Lider go zobaczyła, postanowiła o niego zawalczyć i szczęśliwie akurat trafiła na dobry moment, że nie było wojny o tego pięknego rumaka, więc po zakończeniu aukcji rumak trafił do niej. W kalifornijskiej stajni srokatek spędził cały rok, niestety później Miśka zdecydowała się na odejście z wirtuala i Sauda trafił na bezterminową dzierżawę do Echo Stable własności Ruski. Daleko jechać nie musiał, bo stajnia ta również znajduje się w Kalifornii. Choć znajdował się pod dobrą opieką, to niestety z nieznanych nam przyczyn jego kariera stanęła w miejscu i ogier rzadko miał okazję reprezentować stajnię na zawodach. W Echo Stable Sauda spędził dwa lata, aż do lutego 2019 roku, kiedy to wrócił do nas na stare śmieci. Sądzę, że ten przystojniak będzie długo nam służył.
Ogier bardzo wytrzymały , silny i bardzo ładnie chodzi pod siodłem. Został ujeżdżony w wieku 3,5 roku. Kiedyś jako młodszy ogierek skakał przez przeszkody, ale nie okazało się to jego mocną stroną, więc szybko z tego zrezygnowano. Muszę oczywiście wspomnieć o jego wspaniałej łabędziej pozie, którą naprawdę czaruje. Stojąc w boksie czy na padoku zawsze wszędzie go nosi, zaczepia inne konie i rży na całego, czyli ogólnie koń z lekkim ADHD. Oczywiście kiedy pojawiają się klacze gdzieś nieopodal, biega jak opętany. Kiedy jest niestety sam na wybiegu uwielbia bawić się piłkami, które trzeba często zmieniać, ponieważ jest mistrzem w rozrywaniu ich lub po prostu psuciu. Czasami wydaje się dosyć psychiczny i płochliwy - byle robak pojawi się w pobliżu, a on już ucieka aż się za nim kurzy, ale jest to bardziej forma zabawy z jego strony i wypompowania energii jaka w nim drzemie. Straszny tchórz z niego, ale też ciekawski dlatego wiadomo, często widuje się go dumnie maszerującego do nowego przedmiotu, a za chwilę parskającego najgłośniej jak się tylko da, żeby poinformować wszystkich, że tu jest potwór i trzeba zwiewać. Jednak stopniowo im poznaje chłopak więcej rzeczy i sprzętów, tym jest coraz odważniejszy i spokojniejszy. Regularnie przeprowadzamy mu odczulania i zabieramy na spacery, a po jeździe w teren dzięki temu coraz mniej rzeczy wywiera na nim wrażenie stracho-ciekawości.
Pod względem budowy jest to typowy arab. Sucha i dobrze wyprofilowana głowa o wklęsłym profilu. Łabędzia szyja, którą pięknie wygina w czasie pokazów, no i czasami przed klaczami lub w celu poniuchania "strasznego potwora". Przechodząc dalej, widzimy jak na arabka obszerną pierś, która bynajmniej służy mu do dobrej wentylacji. Zwięzła kłoda i zad z delikatnie rysującymi się mięśniami. Suche nogi i dobre kopyta. Ogon bardzo gładki, czasami podkręcany jeśli sytuacja tego wymaga. Jeśli się dobrze przyjrzeć, na jego srokatej sierści możemy dostrzec piękne wzory z łat i dwukolorowy ogon oraz grzywę. Jego ruch jest bardzo sprężysty i giętki. Dobrze się na nim jeździ, chociaż w galopie trochę wybija, ale i tak jest wygodny w porównaniu do niektórych naszych rumaków. Stęp ma świetny, prawie nie czuć, że się jedzie na koniu. Kłus miękki i dzięki temu spokojnie można wyjechać godzinami w ćwiczebnym podczas treningów i zawodów, nawet jak się chłopak nakręci to ma fajny sprężysty kłus, który dobrze można wysiedzieć i sprawia śmieszne uczucie. Galop jak już wspominałam trochę wybijający, ale można się przyzwyczaić. Stęp też ma bardzo energiczny i elegancki, dostojny. Pręży się i pokazuje całemu światu.
Do pokazów nadaje się świetnie, bo sam przyjmuje odpowiednią firmową pozę i oczarowuje wdziękiem. W młodości już się dobrze prezentował i przedstawiał na wystawach. W dresażu za to wykazuje talent, uczy się chętnie i pięknie się prezentuje. Podczas treningów jest uważny i czujny. Na zawodach czuje chyba, że to jednak presja, nowe miejsce i musi pokazać się trochę lepiej, a nie jak wypłosz. Czasem na rozprężalni miewa humorki, jednak spokojnie można go uspokoić i przejść do dalszego rozprężenia. Po tym jak srokatek wrócił do naszej hodowli, zrezygnowaliśmy jednak z jego startów w ujeżdżeniu.
Kiedy ma zły humor jest zdecydowanie oziębły i nie da się z nim pracować tak jak zawsze, nie ma zamiaru podchodzić do człowieka, traktuje wszystkich z góry, lecz kiedy jego nastrój jest odpowiedni sam robi wszystko bez poleceń, jakby rozumiał bez słów. Zdecydowanie nie lubi, kiedy kręcą się przy nim tłumy ludzi (nie licząc pokazów), bo jest wtedy trochę przytłoczony i najczęściej próbuje się schować za swoim opiekunem, którego zna. Niestety nie jest wielką duszą towarzystwa pod tym względem, ale jak nie ma tłumów przy nim tylko koło trzech osób, to uwielbia być miziany i dokarmiany. Nie ma nic przeciwko psom, nie atakuje ich i akceptuje, mogą też być jakieś koty z sąsiedztwa, chociaż nie wielbi ich jakoś bardzo to akceptuje ich obecność. Inne zwierzaki się przydają kiedy stoi osamotniony na padoku. W boksie często aż go nosi, żeby coś rozwalić . Wykopać drzwi, narozwalać siana, żeby tylko ekipa miała co sprzątać. Ale te humorki to tylko w najgorsze dni, bo normalnie stoi grzecznie i niczego ani nikogo nie zaczepia. No, może z tym ostatnim nasi stajenni nie zgodziliby się, bo czasem trochę siana wyrzuci, żeby zwrócić na siebie uwagę. Jednak nie robi tego chamsko - to tylko kwestia chęci zwrócenia na siebie uwagi.
brak