top of page
*[8] El Samalon SA, 2009

ogier arabski shagya hodowli Selman Arabians

linia męska: Saklawi I     linia żeńska: Keheila Adjouz

El Saleem SA++
El Hassan
El Seyal
Hasana
Kazmeen
Indian Gold
Kazma
Khalifa SA+/
Quamar El Lail
Ratib
Mascara II
Sirakia des Maures
Sir du Moulon
Capa du Moulon
DOKUMENTY

Samalon urodził się w Selman Arabians i jeszcze przed jego narodzinami od razu planowaliśmy wystawienie go na sprzedaż. Zrobiliśmy to w czerwcu 2017 roku gdy ogier skończył 8 lat i był już świetnie przygotowany do startów w zawodach sportowych oraz pokazach. Niestety nie znalazł się żaden chętny na zakup, co trochę nas zaskoczyło, bo araby z takim umaszczeniem to wielka rzadkość. Zdecydowaliśmy więc, że w tej sytuacji najlepiej będzie jeśli na stałe dołączy on do naszej kadry i niedługo później był już gotowy do udziału w swoich pierwszych konkursach.

Rodzicami ogiera są konie typowo skokowe, więc liczymy na to, że jego przyszłość także będzie związana z tą dyscypliną. Jego ojciec, El Saleem SA to jeden z najwybitniejszych skoczków naszej hodowli, zdobywca Brązowego Orderu i wielu znaczących tytułów, zaś matka, Khalifa SA, to śliczna siwa klacz, która na swoim koncie także ma już wiele niezłych osiągnięć. Samalon zdecydowanie odziedziczył wszystkie cechy po ojcu i nie mam tu na myśli umaszczenia czy talentu, ale przede wszystkim charakterek. Jest to koń bardzo zdecydowany i pewny siebie. 

Samalon jest ogierem, który bardzo szybko się nudzi, dlatego każdy trening trzeba mu urozmaicać tak bardzo jak to możliwe. Nawet zwyczajna rozgrzewka powinna być dla niego wyzwaniem, bo inaczej z miejsca straci cały zapał do pracy i możemy zapomnieć o jakichkolwiek postępach. Kiedyś często zdarzało mu się strzelać baranki, lecz teraz pod siodłem zachowuje się całkiem nieźle. Słucha jeźdźca, ale jednocześnie nie pozwala mu zapomnieć, że nie ma szans na całkowitą dominację. Woli współpracę "na równi" niż kompletne podporządkowanie się. Nie jest to najwygodniejszy koń z jakim się spotkaliśmy, ale nosi nawet miękko i nie jest toporny w pysku. Prawie zawsze reaguje na sygnały i używane pomoce. Prawie, bo oczywiście zdarza się, że chwilowo postanowi przypomnieć trenerowi, że przecież w końcu on też tutaj rządzi. Generalnie to przyjemny koń, ładnie podstawia nogi pod zadek, świetnie zbiera się w kłusie i galopie. Zaczęliśmy z nim także treningi skokowe, ale póki co Samcio pracuje tylko w korytarzu. Lonżowanie i hasanie w prezenterce to i dla niego i dla nas chyba najprzyjemniejsza forma treningu. Ogier może się wyskakać i pomachać łepetynką ile wlezie, na co nie pozwalamy mu pod siodłem, poza tym często sam trening przeradza się w zabawę połączoną z nauką, co także zacieśnia więzy między nim a trenerem. Ma bardzo dobrą akcję nóg, potrafi elegancko wyciągnąć łeb w stój i bez problemu podąża za sygnałami prezentera.

Z wyjazdami na zawody raczej nie ma kłopotów, ogier lubi podróże i nowe miejsca. Przyczepka także nie jest mu straszna, zwłaszcza jeśli w środku znajdzie się co nieco do zjedzenia. Nie boi się tłumów ludzi i koni ani błysku fleszy, czasami płoszy się lekko gdy ktoś naprawdę głośno wrzaśnie. Przy klaczach trochę wariuje, jak to ogier, ale przeważnie jest całkiem spokojny i skupia się na tym czego się od niego oczekuje.

Na co dzień to straszny przytulasek. Za każdym razem gdy podchodzi się do jego boksu, on od razu podchodzi, wyciąga łeb i trąca z każdej możliwej strony, żeby choć trochę go pogłaskać. Nawet poza stajnią gdy ktoś tylko podchodzi bliżej, Samalon zaczepia i domaga się miłości. Nigdy nie zdarzyło się, żeby był agresywny wobec człowieka czy innego zwierzęcia, ale czasem potrafi uszczypnąć złośliwie gdy zmusza się go do zrobienia czegoś na co niekoniecznie w danym momencie ma ochotę. Na pastwisku bryka z ogierami i ma z nimi niezły kontakt. Nie boi się także psów, których mamy tu całkiem sporo. Czasami nawet razem z nimi wychodzi w teren. Często zabieramy go nad jezioro i zapewniamy maksimum rozrywki, bo jak tylko Samek się znudzi to może zrobić się nieznośny i marudny. Lubi czyszczenie, szczególnie gdy szczotką masujemy mu grzbiet i szyję. Strefę brzucha ma naprawdę bardzo delikatną, dlatego trzeba z tym uważać. Weterynarza wytrzymuje pod warunkiem, że ten ma coś dobrego w kieszeni.

POTOMSTWO [1]

ogier EL SEKHMET SA od: Dar Essalam SA / Shaddad

bottom of page