ARABIAN HORSE STUD IN MOROCCO
SELMAN
*[14] Panamera+, 2008
klacz arabska hodowli SK Kawalkada
embriotransfer: 28.000 hrs
Klacz urodziła się w SK Kawalkada. Łagodnej zależało na koniu z temperamentem, walecznym, ale dość stonowanym i idealnym do małego sportu i rekreacji. Jednak klacz przeszła jej oczekiwania, od początku bardzo dominująca i zadziorna, potrafiła rozstawiać po kątach dwulatki i trzylatki już jako roczniak. Oczywiście nie startowała do starszaków, ale pewnie ubolewała nad tym. Była odważna, niekiedy bezczelna, a jak przyszło do zajeżdżania jej, to szło dość opornie. W wieku dwóch lat zaczynała z siodłem na lonży powoli, w wieku trzech pierwszy raz właścicielka jej dosiadła i boleśnie się wtedy potłukła. Klacz praktycznie do 4 lat nie chodziła normalnie pod siodłem, dopiero kiedy zrozumiała, że dzięki noszeniu jeźdźca będzie robić mnóstwo ciekawszych rzeczy niż wygłupy na padoku zaakceptowała tę sytuację. Pokochała wyjazdy w tereny, nie ma problemu z długim, wytrzymałościowym treningiem, teraz chodzi skoki klasy L i cross, daje sobie radę na zawodach, mimo niezbyt wysokiego wzrostu. Wciąż mamy nadzieję, że trochę się uspokoi, bo na razie do rekreacji to na pewno się nie nadaje, jest zbyt żywa. Bardzo podoba mi się w niej to, że stawia jeźdźcowi naprawdę wysokie wymagania, podczas treningu z nią nie można sobie 'powozic tyłka' tylko za każdym razem to jest ciężka praca. Kiedy chodzi pod kimś innym to nie zastanawiam się jak ona sobie poradzi z nowym jeźdźcem, tylko jak jeździec poradzi sobie z nią, bo gniadoszka potrafi wykorzystać każde niedociągnięcie czy ignorancję. Uwielbia wyzwania, ma zadatki na przednią klacz, lubi dominować. Potrafi być także zadziorna i niemiła zwłaszcza dla obcych. Potrafi ugryźć, zaczepić, kiedy ktoś podejmuje wyzwanie, to musi być pewien swego, bo jeśli nie podoła, to klacz już nigdy nie obdarzy go szacunkiem. Okropnie pamiętliwa, dobrze wie, że ma siłę i czasem bezlitośnie ją wykorzystuje. Jeśli ktoś zaskarbi sobie jej przychylność, to absolutnie do końca życia będzie wiedziała, że na tej osobie można polegać. Poza tym raczej nie jest strachliwa, udziela jej się od innych podnieconych koni, szczególnie obcych, których nastawienia jeszcze nie zna. Jest bardzo utalentowana, ma zadatki na konia sportowego na poziomie mistrzowskim, wiadomo, że może nie w potędze skoku, ale jednak w swojej klasie radzi sobie świetnie, o czym świadczą także jej osiągnięcia. Miała ich najwięcej ze wszystkich koni w swojej rodzimej stajni. Po takich dobrych rodzicach nie mogło byc inaczej, jest sportowcem czystej krwi, po matce talent do skoków, wytrzymałość i charakterek po ojcu, zdecydowany z niej przywódca, ciężko jej się podporządkować i jest bardzo temperamentna. Matka Pamela jest raczej klaczą spokojną, radzi sobie z młodymi jeźdźcami, dobry koń-profesor, niestety Panamera nie odziedziczyła tego. Nie znosi ujeżdżenia. Staraliśmy się zrobić z niej dobrą wkkw-istkę, ale jednak energia ją rozpiera i nie jest dokładna, nie stara się aż tak dobrze, nie ma serca do tego. Same treningi nie są łatwą sprawą. Trzeba być naprawdę pewnym tego, że chce się z nią trenować, bo do najłatwiejszych zdecydowanie nie należy, potrafi nieźle dać w kość, chociaż przy czyszczeniu wydaje się aniołem. Przy lonżowaniu to w ogóle coś strasznego, wygląda jakby miała zaraz przewrócić się idąc, tak jej się nudzi. Za to kiedy ktoś jej dosiada, to inny koń. Śmiało idzie do przodu, jest bardzo wrażliwa na pomoce, bardzo się denerwuje, kiedy ktoś obija jej grzbiet. Ujeżdżenie to totalny strzał kulą w płot, ale za to skoki... Co ona wtedy wyprawia... Wirtuoz, nie boi się przeszkód, nie wyłamuje, chyba, że coś idzie nie do końca poprawnie, ale wprawny jeździec widzi. Mocno się wybija, zostawia spory zapas, nie atakuje jakoś bardzo przeszkód. Planuje sobie dokładnie każde odbicie, widac, że skoki sprawiają jej dużą frajdę. Podczas crossu jest podobnie, chociaż radzi sobie troszkę gorzej, bo udziela jej się mocno podniecenie innych koni, jednak ta dyscyplina jest dużo bardziej inwazyjna, bywają wypadki, klacz jest wyczulona na emocje. Uwielbia jeździc za to w tereny we własnej stajni, widac wtedy w niej prawdziwą radośc z życia. Nie boi się absolutnie niczego, jeśli ufa swojemu jeźdźcowi. Nie strzela z zadu, nawet przy szalonych galopach. Średnio idzie jej na pokazach, jednak to nie ta bajka, wydaje jej się, że jednak jest sportowcem, lubi się ubłocic, a nie miec wypastowane kopyta i nabłyszczoną sierść. Panamera do marca 2016 roku była własnością Łagodnej i SK Kawalkada. Po prawie trzech latach zaweszenia udało nam się odkupić ją od pierwszej właścicielki i od tamtej pory startuje w barwach Selman Arabians.
ogier AL SHARIFF PHARA SA po: Al Shariff / Kalif Al Albudhari