top of page
*Magic of Africa, 2006

klacz arabska hodowli WSK Cheval

linia męska: African King     linia żeńska: Magiczna Zatoka

African King
King of Kongo
==
==
Arctic Lady
==
==
Magiczna Gwiazda
Red Angel
==
==
Magiczna Zatoka
==
==
DOKUMENTY
TRENINGI
65275661_494846471320715_751471067786536

Klacz urodziła się jako kompletny narwaniec i taka już została. Pochodzi od Roxsany, z nieistniejącej już stajni Cheval, chociaż swojego czasu osiągającej naprawdę duże sukcesy. Nie wiem skąd to się takie wyrodziło, bo Magiczna Gwiazda była bardzo spokojną, wyważoną klaczą hodowlaną, której dzieciaki zawsze wiedziały gdzie są granice. Ojciec był lekko walnięty, ale to był ogier z krwi i kości, pamiętam, jak się prezentował w porównaniu do większości, to był ogień. No i na początku Wariatka się trochę bała, bo przyjechała do Kawalkady w wieku 4 lat, była fajną, pogodną klaczką, ale jak tylko się trochę zaaklimatyzowała to pokazała pazury, naprawdę. Wyszło z niej ZŁO. Jest mega energetyczna, bardzo temperamentna, nie patrzy na nic, biega jak szalona. Ciężko było ją dostosować do stajni, bo były wówczas tam same spokojne klacze, nie mogła z nimi znaleźć wspólnego języka, wręcz denerwowała je. Zresztą pracowników też, wszędzie było jej pełno, wychodziła z boksu podczas wymieniania, kręciła się. Teraz jedynie trochę zmądrzała, to chyba przez to, że została matką. Bardzo temperamentna, nadpobudliwa, odwaga graniczy z głupotą. Kiedyś uciekła stajennemu z boksu, pobiegła na padok, gdzie się pasł się młody ogier, który już miał ogierzaste zapędy. Oczywiście był zagrodzony, ale kobyle to nie przeszkadzało, by biegać z nim wzdłuż ogrodzenia, które on prawie rozniósł. Fruwały grzywy, ogony i kamienie spod kopyt. Na szczęscie ten padok był po remocie, specjalnie przygotowany dla ogierów - dzikusów, więc wytrzymał ten czas, kiedy w końcu udało się zapędzić klacz do stajni. Jak burza wpadła do boksu, wielkie podniecenie. No koń jest denerwujący, naprawdę, nie porozmawiasz sobie, jednym uchem wpada, drugim wypada. Ma ogromny talent do pokazów, absolutnie, to jej żywioł, ale też trzeba jej pilnować. Poza tą energią, która ją rozpiera, niestety wytrzymałości jej życie poskąpiło, szybko się męczy, często przegrzewa, bo jak sobie pogalopuje, to już nie ma potem siły na cokolwiek.
Oboje rodziców kasztany, ojciec był ciemnokasztanowaty, to po nim Magic ma taką maść, Poza tym to chyba też za nim jest ten temperament, bo matka była naprawdę posłuszną, spokojną klaczą, nawet w młodym wieku. Magic daje bardzo ładne źrebaki o delikatnej, lekkiej budowie, jednak trzeba uważać, żeby rozsądnie wybrac ojca dla źrebaka, bo może potem być problem. Klacz także jest całkiem niezłą matką. Jeżeli chodzi o treningi, nooo, powiem, że jest zabawa. Najpierw klacz trzeba wybiegać, ale też bez przesady, bo się zmęczy. Potem trzeba dać jej chwilę odpocząć, ale nie za długo, bo wypadnie z rytmu i zacznie jej się nudzić. I kiedy w końcu można zacząć trening trzeba wymyśleć coś, co skłoni ją do zwrócenia na nas uwagi. Często pomaga kawałek folii w ręku, dobrym patentem jest też tamburyn. Próbowaliśmy też z klikerem, ale za słaby był dla niej. Wiadomo, ma lepsze dni i wtedy człowiek się cieszy, że w końcu może nastąpił przełom i już będzie tak zawsze, a potem się okazuje, że po prostu była niewyspana czy coś, dlatego taka grzeczna. Dobre jest to, że jak już wejdzie w rytm i chce popracować, to naprawdę, jest świetna, prezentuje się pięknie, szczególnie na pokazach, kiedy podkreśli się jej unikalną maść. W boksie kręci się strasznie, chyba nigdy się tego nie nauczy, żeby stać spokojnie, jak równo chcemy jej wypastowac kopyta czy równo przyciąć grzywę. 
Klacz w marcu 2016 roku została wykupiona z SK Kawalkada i trafiła do naszej hodowli.

POTOMSTWO [4]

ogier MISTICO SAHAB po: Sahab La Fatto/ Sahab La Mei
klacz MISS CASSY po: Cassino / Ecaho
klacz ALLEGORIA LA FATTO po: Sahab La Fatto / Sahab La Mei
klacz MY SKYLINE po: Speed / ???

bottom of page