ARABIAN HORSE STUD IN MOROCCO
SELMAN
*[7] Evolette SA, 2009
klacz arabska hodowli Selman Arabians
linia męska: Saklawi I linia żeńska: Keheila Adjouz
Evolette została wyhodowana w naszej stajni, skąd potem trafiła pod skrzydła innej sportowej stajni, w której miała rozwijać swoje umiejętności sportowe chodząc pod jakąś dziewczyną. Evolka jest bardzo wszechstronną klaczą, jednak oni ją tam złamali, za szybko, za dużo i zbyt chciwie jak na młodego rozwijającego się dopiero co konia. Postanowili szybko się jej pozbyć, a na szczęście załoga WHK Lider często odwiedza różne targi i włąśnie w ten sposób znalazła klacz. Bez chwili zastanowienia ekipa Miśki zgarnęła ją. Evolette wyglądała bardzo marnie i była dość pokiereszowana, dlatego jej cena momentalnie spadła. Przyjechała do WHK Lider i stopniowo ją oswajano ją aż zaufała człowiekowi i pokazała jakim jest kochanym koniem i ile potrafi zrobić. Evoletka na nowo skacze oraz chodzi ujeżdżenie, jest bardzo pojętna i odważna, chętnie się uczy. Z powodu zamknięcia stajni siwka ponownie trafiła do nas w marcu 2019 roku.
Jest poprawnej budowy. Krótkie ciało z mocnym zadem. Proporcjonalnie mała głowa z dużymi oczami. Kończyny jak na araba bardzo silne. Ogon który jest dosyć wysoko osadzony i grzywa bardzo ładna, gęsta. Jej śliczna siwa maść pasuje do niej idealnie. Evolette jest na ogół spokojna i opanowana. Jest przyjaźnie nastawiona do koni i ludzi. Nie wariuje na pastwiskach, chociaż czasem ma swoje dni uwolnienia całej energii i jak na araba przystało, potrafi dać mocno czadu. Dzieci mogą do niej spokojnie podchodzić, ale nie przybiegać z piskiem. Nie kopie, nie staje dęba, nie gryzie, ale oczywiście trzeba pamiętać, że to tylko konik i to po małych przejściach, więc trzeba się wszystkiego spodziewać niestety, jednak zazwyczaj jest okej. Bardzo lubi zwracać na siebie uwagę, więc szybko się nauczyła, że jak przechodzą ludzie obok padoku, a ona nagle robi galop sprinterski z baranami to wtedy się na nią patrzą i są zadowoleni. Bawi nas jej pomysłowość, więc ona jak nakręcone dziecko działające pod wpływem impulsu wygłupia się dalej, a nie raz zdarzy jej się hamować z poślizgiem. Na początku miała tendencję do wywracania się na błocie w trakcie swoich zabaw.
Podczas treningów jest spokojna. Rozgrzewka ją z lekka nudzi, ale nie zasypia. Klacz jest raczej skupiona w środku treningu no i w najważniejszej części, czyli jak są nowe ćwiczenia wprowadzane lub jakieś skoki itd. Jeździec, który na niej siedzi, powinien być równie dobrze skupiony jak ona. Jeśli tak jest to się na parę doskonale patrzy, a oni otrzymują szybkie rezultaty i osiągnięcia w tym co trenują. Jest bardzo opanowana i inteligentna, jeśli znajdzie się na nią sposób w jaki można jej przekazywać coraz to nowsze nauki, zadania i ćwiczenia to jest to jeden z naszych najlepszych koni do treningów, bo jest to czysta przyjemność i nie można powiedzieć na nią złego słowa. Kiedy jest na zawodach ujeżdżeniowych, jest skupiona jak nigdy. Najmniejszy ruch jeźdźca decyduje o tym jak Evi się zachowa. Jest bardzo czuła na wszelkie sygnały, więc często jej imię widnieje na czołowych pozycjach. Jednak jeśli chodzi o sam aspekt ujeżdżenia to podchodzi ono dużo gorzej naszej księżniczce niż skoki. Co nie znaczy, że nie współpracuje, tylko na efekty trzeba jednak czekać nieco dłużej niż przy skokach i trzeba poświęcać jej więcej spokoju i cierpliwości na naukę nowych elementów. Jednak jak już załapie z czegoś podstawy to potem nauka leci bardzo szybko - kwestia tygodnia i jest praktycznie w stanie perfekcyjnie wykonywać nowe ćwiczenie. Podczas zawodów skokowych jest rozluźniona, spokojna, opanowana ale podekscytowana. Jest to jej ulubiona dyscyplina (przynajmniej na to wygląda). Klacz ma idealnie wyczucie co do samodzielnego wybicia się kiedy to jeździec zaśpi i nie da jej sygnału. Konkursy szybkościowe czy na styl są dla niej idealne, bo jest mała i zwrotna ale i ma niesamowitą technikę skoku. Daje się bardzo łatwo prowadzić, nie trzeba z nią nic a nic walczyć. Najgorszy problem Evi ma na treningach w szeregach gimnastycznych, bardzo ich nie lubi, ale daje radę oczywiście i stawia im dzielnie czoła. Najbardziej lubi odkrywać nowe przeszkody, zawsze tak się śmiesznie dziwi szalona. Jednak jestem święcie przekonana że nawet dzieciątko będzie w stanie pojechać na niej parkur skokowy i nie będzie miało z nią żadnego problemu, ewentualnie może by chciała szybciej pod nim galopować ale poradziłyby sobie na pewno. Wystawy, championaty i tym podobne to dla niej frajda. Nie boi się hałasu, który jest nierozłącznym dodatkiem przy zawodach każdego rodzaju. Przejazd przyczepą to już gorsza sprawa, klacz się boi trochę jeżdzić przyczepą, jednak o wiele lepiej wchodzi i znosi jazdę w naszym koniowozie. Kiedy dojeżdżamy na wystawy, Siwa jest zwarta i gotowa do konkurowania z najznakomitszymi końmi wystawowymi jakie virt już posiada. Bedziemy się z Evoletką dalej trenować i kiedyś dojdziemy do wielkich osiągnieć nawet i w wystawach. Siwa lubi chodzić w teren, dlatego dosyć często na niej właśnie jeździmy sobie po lasach i łąkach albo bardzo często na rozprężenie przed jazdą. Klacz nie strzela baranków podczas galopu, więc dzieci również na niej jeżdżą w teren, ona tylko jak poczuje na sobie bardzo dobrego jeźdźca i bardzo szybki galop to wtedy zdarzy jej się bryknąć ze szczęścia czy skoczyć wymyśloną przeszkodę. Nie boi się wody, chętnie do niej wchodzi.
Klacz przy czyszczeniu zazwyczaj stoi spokojnie. Ale tak zazwyczaj. Kiedy ma dzień ‚odpałów’ i kobiecych humorków lubi ukraść szczotkę i wywalić ją parę metrów za siebie lub przed siebie, zależy jak poleci. Jeśli ktoś położy szmatkę na boksie, może już się z nią od razu pożegnać, gdyż Evi lubi patrzeć jak człowiek goni ją krzycząc lub przychodzi i poszukuje jej z utęsknieniem i zdziwieniem, a szmatka znajduje się u niej w boksie juz gdzies zadeptana. Przy czyszczeniu kopyt czasem się wierci, ale wystarczy ją klepnąć i powinna już stać spokojnie. Nie przepada jak się jej przechodzi tuż za zadem. Lepiej jest iść chociaż metr dalej.
brak