top of page
*[23] Baloo Son+, 2010

wałach arabski hodowli Malinowe Wzgórze

oferta niedostępna

Baloo Classic
Batyst
Puzon
Batuta
Hokkaido
Indio Rico
Huecco
Simbelmyne
JJ Cohiba
Magnum Psyche
Navia HCF
Sol Natique
Solstice
Natique
DOKUMENTY

Baloo jest synem klaczy Simbelmyne oraz ogiera Baloo Classic. Hannah z Malinowego Wzgórza przygotowała go do startów w WKKW. W 2015 roku zdecydowała się na sprzedanie ogierka, więc podczas aukcji Agness zaczęła starać się o niego i udało się. Baloo przyjechał do Estrelli. Po jakimś czasie pobytu u niej został wykastrowany ze względu na bardzo trudny charakter. Siwek mieszkał w ogromnej stajni przez niecałe dwa lata, po czym Agness zdecydowała się na sprzedanie go. Na nasze szczęście byliśmy jedyną zainteresowaną stajnią i Baloo w lipcu 2017 roku dołączył do nas.
Ten koń to straszny wrażliwiec. Odpowiada na każdy, nawet najdelikatniejszy sygnał, bardzo łatwo się go prowadzi. Bez przerwy ma jakieś zwidy, że coś mu się stanie, choć w większości przypadków zwidy polegają na tym, że po prostu nagle zobaczy belę słomy na hali. Generalnie jest jeżdżony wyłącznie przez dobrych jeźdźców, bo ze względu na swoją płochliwość każdy mniej doświadczony może mieć z nim spory problem. Strasznie nie lubi, gdy musi iść na lonży, niezależnie, czy sam, czy pod jeźdźcem. Po prostu bryka wtedy jak idiota.
Podobnie jak na maneżu, w terenie jest bardzo płochliwy. Nie wejdzie w miejsce, które wyda mu się straszne, nie wejdzie tam, gdzie zauważy jakikolwiek podejrzany obiekt. W tereny także wymaga dobrego jeźdźca, który zapewni mu komfort, jeśli czegokolwiek się przestraszy. Po jakimś czasie jednak nazbyt wciąga się w całą pracę, aby w ogóle pamiętać, że jest koniem zaliczanym do płochliwych. Zaczyna wtedy iść całkiem spokojnie i problemem nie jest dla niego nawet wejście do wody.
Strasznie z niego niecierpliwe stworzenie. Wiecznie tylko widzi powody, aby coś wymyślać i udaje debila, który nie potrafi stać grzecznie podczas czyszczenia. Wprawdzie jednak nie jest przy tym niebezpieczny, ale irytujący owszem. Cały czas się kręci, podczas zapinania popręgu pokazuje zęby. Średnio ma ochotę współpracować i czasami wyrywa zadnie nogi. A wszystko to dopóki nie poczuje na sobie mocnej ręki kogoś doświadczonego. Kilka razy dostanie w paszczę za podgryzanie i zaraz wie, że tak nie wolno i że ma stać spokojnie. Mądre to konisko jest, ale przebiegłe. Podczas kąpieli jest grzeczny, podobnie podczas wizyt kowala i weterynarza.
Do najgrzeczniejszych to ten stwór nie należy, tego nie da się ukryć. W stajni bardzo lubi zaczepiać inne konie, przez co często jest głównym prowokatorem wszelkich zaistniałych w stajni sprzeczek. Czasami jest wręcz nieznośny, szczególnie podczas sprzątania boksu pod jego obecność, bo kładzie wtedy uszy i niespokojnie przestępuje z nogi na nogę, dlatego lepiej go wyprowadzić przed takimi zabiegami. Czyszczony może być w boksie. Gdy zostaje sam w stajni bardzo rży, ale po jakimś czasie całkowicie się wycisza. Podczas karmienia miewa bardzo różne chwile. Raz jest grzeczny, innym razem rży na całą stajnię.
Na padoku bryka, fika, lata, fruwa, jest wszędzie w przeciągu jednej sekundy. Wychodzi najczęściej z młodymi ogierami oraz wałachami, ale czasami jest wypuszczany do klaczy. Bardzo udziela się społecznie, czyli uczestniczy w każdej zabawie oraz zawsze jest gotowy na wszelkiego rodzaju wyścigi. Potrafi otworzyć bramkę padoku i wraz z pozostałymi wierzchowcami nagle podgalopować pod drzwi stajni. Ogółem to taki typ rozrabiaki. Taki łobuz.
Baloo zaczął uczestniczyć w zawodach dopiero gdy trafił do Estrelli. Co prawda kilka razy miał okazję wybrać się na jakąś przejażdżkę przyczepką, więc z tym nie ma raczej problemu, ale podczas rozprężania czy przygotowania czasem jest bardzo spięty, rozluźnia się dopiero, gdy jest już odpowiednio rozgrzany. Na zawodach, chyba ze względu na sporą dawkę stresu, całkiem zapomina o swojej płochliwości. Nie da się ukryć, że Baloo jest naprawdę pięknym koniem. Podczas wystaw pokazuje się z pełną gracją i ciekawie przygląda się wszelkim otaczającym go przedmiotom. Porusza się z lekkością, czym przykuwa spojrzenia sędziów. Czasami w przypływie emocji sobie bryknie, jednak nigdy nie jest przy tym niebezpieczny dla prezentera.
Nie przepada za ujżdżeniem, co nie zmienia faktu, że ma do niego wielki talent. Ma piękny ruch i doskonale odpowiada na sygnały jeźdżca. Z wielką chęcią wykonuje wolty, półwolty i wszelkiego rodzaju koła, choć nie ma w nim takiego zapału do pracy. Raczej robi to, bo musi, a że musi, to się postara. Jest bardzo lekki w pysku i łatwy do zebrania. Baloo uwielbia skakać i ma do tego także wielki talent. Skacze bardzo ładnie technicznie, choć zdarza mu się jeszcze niewystarczająco podnieść zadnie nogi i czasem zrzuci, jednak zdarza mu się to już coraz rzadziej, nigdy natomiast nie wyłamie. Skoczy, choćby musiał wybić się ogonem. Na parkurze jest bardzo zwrotny, ładnie baskiluje nad przeszkodą i odpowiednio poprowadzony przez parkur jest w stanie zdobyć naprawdę wysokie noty. Cross lubi, choć trochę mniej niż skoki. Galopuje pewnie przed siebie, a połączenie wytrzymałości konia arabskiego z dobrą techniką i zwrotnością dały konia naprawdę dobrze rokującego. Biegnie bardzo pewnie, dobrze odmierza odległość i wybija się dokładnie w tym miejscu, w którym jest mu najwygodniej. Zadaniem jeźdźca jest głównie pokazywanie mu trasy oraz ewentualna korekta. Nosi stosunkowo miękko. Nie wybija mocno, kłus ćwiczebny na nim jest do wytrzymania. Ma obszerny galop, mocny, ładny, sprężysty, luźny, kłus i stęp także są ładne, ale już nie tak widowiskowe. Ma ogromny talent do dodań w kłusie i totalny brak talentu do tego, aby po tych dodaniach skracać.
Baloo może pochwalić się dobrym zdrowiem. Nigdy powaźniej nie chorował, nie był kontuzjowany, a jedyne, co mu się przydarzyło, to niewielki ropień w zębie, z czego jednak wylizał się po niecałym tygodniu leczenia. Potem szybko przybrał na masie i znów zaczął intensywnie trenować. Jest wolny od chorób genetycznych. Nie kolkował.

POTOMSTWO [0]

nie dotyczy

bottom of page