top of page
*Bakasura SA, 2008

ogier marwari hodowli Selman Arabians

nasienie mrożone: 2.500 hrs

Kumbhakarna
Ravana
Rakshasa
Shiva
Parania
Brahman
Laringya
Naramayana
Ramayana
Barwatar
Serenkalia
Narissa
Nirdevatvam
Nidrasaana
DOKUMENTY

Bakasura urodził się w naszej hodowli jako marwari numer trzydzieści w prowadzonej przez nas księdze. Podczas podróży, na którą wybrałam się razem z Ismailem i Emmanuelle, miałam okazję zwiedzić jeden z bardziej interesujących krajów Azji, czyli Indie. Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie odwiedzili miejscowych stajni, dlatego specjalnie z tego powodu zaplanowaliśmy sobie dodatkowe dwa dni urlopu. W jednej z hodowli upatrzyliśmy sobie genialnego karego Kumbhakarnę, który okazał się regionalnym championem tej rasy. Nie czekając dłużej odnaleźniśmy właściciela w celu zdobycia jakiejś porcji nasienia, ale w międzyczasie okazało się, że Kumbhakarna niedługo wcześniej pokrył miejscową klacz Naramayanę. Do dziś nie przyznaję się ile budżetu Selmana poszło na ten jeden zarodek. W każdym razie wróciliśmy do Maroka z cenną zdobyczą, a ciążę donosiła klacz jednego z naszych znajomych. Żeby maluszek przyzwyczaił się do naszego otoczenia jak najszybciej, mamusia surogatka została przewieziona do naszej stajni kilka dobrych miesięcy przed porodem. I wreszcie nadszedł ten cudowny moment gdy źrebolek przyszedł na świat i ku naszej uciesze odziedziczył umaszczenie swojego ojca.

Imię ogiera nie zostało wybrane przypadkowo. Te nadane jego rodzicom nawiązują do hinduskiej mitologii, więc postanowiliśmy trzymać się tej tradycji. Bakasura to krwiożerczy i brutalny demon, który pojawił się w jednej ze świętych ksiąg hinduizmu. Ze względu na ciemny kolor sierści ogiera stwierdziliśmy, że takie imię nawiązujące do mrocznej osobowości będzie mu pasowało całkiem nieźle.

Bakasura to stworzenie, z którym bardzo ciężko jest dojść do porozumienia jeśli spędza się z nim za mało czasu. Podczas pracy prawie zawsze najpierw próbuje narzucić swoją wolę, dlatego nie ma szans, żeby osoba mało pewna siebie była w stanie z nim cokolwiek osiągnąć. Kary dokładnie zdaje sobie sprawę ze swojej siły i piękna, ma w sobie naprawdę dar prezentowania się z jak najlepszej strony i widać, że przychodzi mu to z łatwością i bez większego wysiłku. Gdy już nawiąże się z nim odpowiedni kontakt, staje się on koniem ciężko pracującym i przede wszystkim wykazującym się chęcią współpracy. Słucha poleceń i z zaufaniem traktuje swojego trenera. Nie ma problemów ze skupieniem się na wyznaczonych mu zadaniach. Trzeba jednak ciągle pamiętać o tym, że gdy tylko wyczuje naszą słabość to spróbuje nas zdominować. Dlatego życie z nim to nie lada wyzwanie, ale też dobra lekcja pokory dla osób, które uważają się za wszystkowiedzące. Generalnie Bakasura lubi spędzać czas na pracy z ziemi i chociaż jest zajeżdżony to zdecydowanie woli, gdy siodło mimo wszystko na grzbiecie mu nie ciąży. Ma naprawdę świetną muskularną budowę i nie ma się co oszukiwać, to ogromny i ciężki koń. Nie rusza się leciutko i zwiewnie jak niektóre konie, ale na pewno robi to z dużą energią i siłą, które potrafią zachwycić niejednego widza.

W stosunku do ludzi Bakasura zawsze na początku trzyma się na bardzo duży dystans. Absolutnie nie ufa obcym i nie pozwala im na zbyt wiele - szczytem jest jeśli pozwoli się w ogóle poklepać po szyi. Zyskanie jego zaufania zajmuje naprawdę dużo czasu, ale nie jest czymś niemożliwym. Na szczęście my nie mamy z nim większych kłopotów, bo mieszka u nas od źrebięcych czasów i do tego ma kilka ulubionych osób, których chętnie nie odstępowałby na krok. Nie należy do agresywnych koni; gdy już pojawi się ktoś lub coś co mu się nie podoba, woli uciec sobie w kąt boksu bez kłapania zębami. Jest spokojny i opanowany, a przede wszystkim niesamowicie dumny i pewny siebie. Oprócz tego lubi być drapany za uchem i przytulany, ale oczywiście tylko przez osoby, którym ufa bezgranicznie. Kontakty z innymi końmi czy psami wyglądają dokładnie w ten sam sposób. Kary zwykle trzyma się z dala od dużych grup na padoku i choć ogólnie jest samotnikiem to od czasu do czasu lubi popaść się trochę bliżej pozostałych. Nie szuka na siłę kontaktu z innymi, ale gdy już zostanie zaczepiony to zawsze odpowiada przyjaźnie. Nie angażuje się w żadne konflikty, nawet lubi się bawić choć nie można powiedzieć, że jest super rozrywkowy. 

Na zawodach nie sprawia większych problemów, chociaż czasami przed wyjściem na ring trochę denerwuje się obecnością dużej liczby obcych koni i ludzi. Gdyby mógł to na pewno zabarykadowałby się w koniowozie w absolutnej ciszy i spokoju. No ale już gdy przychodzi czas na jego wystąpienie, to od razu widać, że wie, po co tam jest i czego się od niego oczekuje. Prezentuje się genialnie nie zwracając uwagi na otoczenie pomimo tego, że nie lubi zamieszania i hałasu, ale fakt, że jest przy nim znajoma osoba znacznie pomaga mu w zachowaniu spokoju.

Jak już wspomniałam wcześniej Bakasura cechuje się bardzo dobrą i mocną budową, nie jest też podatny na kontuzje. Do tej pory nie miał żadnych problemów ze zdrowiem - w jego przypadku powiedzenie "zdrowy jak koń" sprawdza się w stu procentach. Ma świetne geny, dlatego planujemy wykorzystywanie go w hodowli, ale póki co nie miał jeszcze okazji sprawdzić się jako reproduktor.

POTOMSTWO [0]

brak

bottom of page