top of page
*[4] Avalanche Adrenaline, 2003

ogier arabski hodowli Adrenaline Arabians

linia męska: Etrian     linia żeńska: Persia Pins

Elvis
Ekvador
Etrian
Miniqua
Saruma
Kanion
Suma
Made in Love
Who I Am+
Marcant Marcepan
Hellada
Beauty West
Nefryt
Persia De
DOKUMENTY
dmygBUm.jpg

Avalanche Adrenaline jak wskazuje drugi człon jego imienia urodził się w hodowli koni czystej krwi arabskich Adrenaline Arabians należącej do Bay. Choć zapowiadało się, że będzie jedną z najjaśniej świecących gwiazdek, jego właścicielka zawiesiła stajnię dwa miesiące po jego pojawieniu się i już nigdy nie wróciła. Wiele koni zostało pozostawionych samym sobie. Jednak w końcu po kilku latach udało mi się skontaktować z Bay i wynegocjować kupno kilku koni. Przyznam szczerze, że podczas selekcji spośród gigantycznego grona kierowałam się rodowodami, które mogłyby wzbogacić linie naszych koni. Właśnie dlatego Avalanche Adrenaline znalazł się na mojej liście, a Bay od razu zgodziła mi się go oddać.
Rodzicami kasztanka są jedne z najsłynniejszych koni, jakie widział wirtualny świat. Ojciec to Elvis, wielka gwiazda, obiekt pożądania absolutnie wszystkich, zasłużony w hodowli i pokazach. Obecnie znajduje się on w posiadaniu Domci z Might Arabians, której udało się go wydzierżawić od wspomnianej wcześniej Bay. Matką zaś jest śliczna Made in Love po naszym Who I Am, a więc klacz posiadająca wybitny wręcz rodowód zawierający takie perły jak Marcant Marcepan czy Persia de Pins. Taka wybuchowa mieszanka od razu chwyciła mnie za serce i od początku wiedziałam, że ogier musi należeć do nas.
Avalanche w czasie swojego pobytu w Adrenaline Arabians zdążył już rozpocząć karierę pokazową, choć jak można się domyślić trwała ona niebywale krótko i udało mu się zdobyć tylko jedno miejsce na podium. Idąc za wyborem jego eks-właścicielki, my również zdecydowaliśmy się postawić na pokazy. W tym ogier realizuje się najlepiej. Gdy już dokładniej się z nim zapoznaliśmy, okazało się, że jest on też bardzo szybki i wytrzymały, więc zaczęliśmy treningi rajdowe. Kasztan radził sobie genialnie, zdobył aż 14 miejsc na podium na krótszych dystansach oraz został międzynarodowym mistrzem w rajdzie na 15 kilometrów, więc oczywiście wiązaliśmy z nim duże nadzieje. Jednak ten epizod trwał bardzo krótko - Avalanche doznał kontuzji stawu, która niestety całkowicie wykluczyła go z jakichkolwiek dyscyplin sportowych już na zawsze. Na szczęście wciąż bez bierze udział w pokazach.
Podczas treningów z reguły wykazuje zainteresowanie i względne skupienie, choć trzeba uczciwie przyznać, że nie jest w tym perfekcyjny. Nie jest trudno sprawić, żeby się rozproszył, więc przeprowadzanie treningów w obecności innych koni praktycznie graniczy z niemożliwością. Jest z niego prawdziwy charakternik, dumny i uparty. Wiele rzeczy lubi robić po swojemu, zwłaszcza na ringach, gdzie zdaje się prawie zawsze improwizować. Po rodzicach, szczególnie po ojcu, odziedziczył mocną budowę i bardzo elegancki ruch. Stęp i kłus są bardzo lekkie i sprężyste; tylko do galopu można mieć kilka zastrzeżeń, bo momentami wydaje się być zbyt ciężki. Mimo tego noty sędziów przeważnie są dość wysokie.
Avalanche jest jednym z najmniej użytkowanych koni w całej hodowli. Z uwagi na wcześnej uszkodzony staw nie może pracować zbyt intensywnie, na zawody również wyjeżdża rzadziej niż pozostałe konie. Niestety jest to nieoperacyjna kontuzja, więc kasztanek wymaga regularnych sesji rehabilitacyjnych, by uniknąć pojawienia się jakiegokolwiek bólu i ogólnego pogorszenia kondycji. Dzięki temu jego życie obraca się głównie wokół padoku, gdzie spędza bardzo dużo czasu. Jego ulubioną rozrywką jest tarzanie się, a zadowolenie jest wprost proporcjonalne do ilości błota, piachu lub wody. Nie przepada za byciem czystym, zdecydowanie woli chodzić oblepiony brudem z wystającą z grzywy i ogona słomą. Mimo tego nigdy nie protestuje przy czyszczeniu, wręcz przeciwnie, bardzo lubi takie zabiegi, a szczegolnie masaże szczotką. Z kąpielami też nie ma problemów, choć trzeba być gotowym na to, że niezależnie od tego ile czasu poświęci się na jego czyszczenie, to i tak po chwili od puszczenia na padok znów się wytarza.
W stosunku do innych zwierząt jest bardzo przyjacielski, nie nadaje się na pozycję lidera, zawsze pozwala dominować silniejszym od siebie ogierom. Jest łagodny w obejściu, nie robi żadnych dzikich wybryków, więc można mu zaufać nawet w towarzystwie dzieci.

POTOMSTWO [2]

ogier LA LARGO AVALON od: La Largo Lady / Largo Passion

ogier BOUFARIK SA od: Salimah Min Allah SA / Laheeb

bottom of page