top of page
*[11] Murat Abby+, 2007

klacz arabska hodowli Evolution Arabians

linia męska: Ibrahim     linia żeńska: Amisha FS

Alejandro
Exotic Jakarta SA+
Cassino+
AW Shaima
Senbonzakura++
Zanpaktou
Elandra
Murat Arba
Murat Bej
Gazon
Murat-Hanum
Amisha FS
==
==
DOKUMENTY
480924_514420951902673_1366005044_n.jpg

Murat ma przebojowy charakterek, jest jej wszędzie pełno, lubi być w centrum uwagi tak żeby wszyscy ją widzieli. Jest raczej przyjazna, jednak jeśli ktoś jej wyjątkowo nie podpasuje to potrafi uszczypnąć, lub szturchnąć kopytem i ewidentnie ukazuje że nie lubi danej osoby. Mimo wszystko ja na nią nie narzekam od małego dobrze się dogadywałyśmy i idealnie nam się współpracowało. Sama ją zajeżdżałam i nie było przy tym żadnych problemów. Po zajeżdżeniu inni też na nią wsiadali i sprawowała się doskonale ^^ Wobec innych koni jest przyjazna, ale już na samym początku pokazuje że to ona będzie rządzić i decydować całą resztą stada i nikt nie ma prawa jej tego odebrać. Uwielbia drapanie za uchem i marchewki, jest w stajnie zrobić dla nich bardzo wiele, co w sumie ułatwiło tylko i wyłącznie jej trening.

Jak na prawdziwego arabka przystało jest delikatnej budowy idealnej wręcz jak na klacz. Ma śliczny arabski pyszczek, mądre pełne blasku oczy i niewielkie uszy. Dalej ciągnie się zgrabna łabędzia szyja, która osiada na skośnych łopatkach. Suche nóżki zakończone idealnymi kopytkami. Niewielki, ale mimo wszystko silny zad który jest wielkim napędem i również ukazuje konkretne baranki, jest delikatnie skośny. Natomiast ruch Mu jest tak przyjemny do jazdy że trudno to opisać. Idealnie zgrywa się z jeźdźcem. Ma ładny energiczny stęp, przyjemnie kołyszący. Długi krok w kłusie,bardzo elastyczny i przyjemny dla oka jak i jeźdźca siedzącego na niej. Oraz niesamowicie wygodny galop, gdzie wydaje się że klaczka cały czas leci, nie dotykając nawet na chwilę ziemi. Generalnie obserwując Murat z boku można stać godzinami i patrzeć się jak zgrabnie i lekko się porusza, wykonując często do tego niestworzone akrobacje (mam tu na myśli bryki, podskoki i różne takie).

Na treningach uwielbia pokazywać różki i swoją czarną stronę. Jest odrobinę płochliwa i nie przepada za jaskrawymi kolorami. Idealna dla doświadczonych jeźdźców, chodzi wtedy ładnie, elegancko, sama się niesie. Natomiast pod kimś mniej doświadczonym udaje że wszystkiego się boi, ucieka bryka i generalnie kiepsko się prezentuje. Podczas wzmożonego treningu kiedy chcieliśmy zobaczyć na co stać tą klacz, wykazała sie wielkim zapałem ale i również był moment że odmawiała współpracy i wolała żyć swoim życiem. Nie miała ochoty na jakiekolwiek angażowanie się w trening. A jak już coś się udawało, zaczynała praktycznie niemożliwą do wysiedzenia serię bryków. Natomiast na 3 tygodnie tych treningów było tak około 2-3 dni i przestała pracując z nami dalej. Treningi przyniosły wielkie efekty i klacz teraz spisuje się wyśmienicie. Dopiero zaczyna swoje starty w zawodach, ale jak narazie wychodzi jej to idealnie. Mimo że czasem czegoś się wystraszy to po chwili znów się skupia i daje z siebie zupełnie wszystko żeby wypaść jak najlepiej i znów być w centrum uwagi. Żeby zająć najlepiej pierwsze miejsce i porcję marchewek w nagrodę za doskonałe sprawowanie.

Raczej nie sprawia problemów, wręcz bym powiedziała że stoi jak owieczka i nawet nie drgnie jak coś sie przy niej robi. Ale jak zbliża się pora karmienia to Mu jest nie do poznania, zaczyna się rzucać po boksie żeby za wszelką cenę dostała jak najszybciej i oczywiście chciała by najwięcej, no ale bez przesady, wszystko z umiarem. Przez to stoi na samym początku stajni przy wejściu żeby miała tylko jednego konia obok siebie. Za każdym razem musi kłapnąć w jego stronę zębami jak by to coś miało jej dać, ale niestety nic nie daje bo kraty ją oddzielają od sąsiadki. Murat jednak chyba myśli że kiedyś przebije sie przez te kraty i ukradnie sąsiadce jedzenie.

Spokojna, pozwala się bezproblemowo wyprowadzić. Jednak jak minie już bramkę na padok, odpala niesamowicie szybkim galopem, z kwikami i brykami w każdą stronę. Dobiega do końca zawraca na zadzie i w drugą stronę to samo. Potem zakręca jeszcze parę kółeczek i dopiero spokojnie zatrzymuje sie na tarzanie i jedzenie soczystej trawy. Jeśli dzieje sie coś na padoku, mam na myśli sprzeczki między innymi klaczami na pastwisku, to od razu musi być tam pierwsza i zarządza porządek. Zawsze walczy o swoje i musi być po jej myśli. Ale ma to swój wielki urok.

POTOMSTWO [3]

ogier SO PERFECT po: Shazman / Call Me Lestat

ogier DUBROVNIK SA po: Balaton SA / Elmandeshi

klacz ESPOIRE po: Shakal DH / Sames Charisma

bottom of page