top of page
*[2] Pinerolla el Dahab, 2001

klacz arabska hodowli Liliowa Zatoka

embriotransfer: 25.500 hrs

Imperial Saturn
Imperium
==
==
Statuetka
==
==
Santissima
Black Star
Halim el Dahab
Black of You
Mira Psyche
Magnum Psyche
Satanic Mira
DOKUMENTY
k1ukKER.jpg

Przyszła na świat w hodowli Liliowa Zatoka z krycia przepięknej klaczy *Santissima ogierem *Imperial Saturn. Początkowo nie zapowiadała się na żadną rewelację, jednak coś sprawiło, że jednak została na dłużej w rodzimej hodowli. Z wiekiem zaczęła pięknieć. Jej arabskie rysy nabrały szlachetności, a sierść nabrała oryginalnego odcieniu siwizny. Klacz zaczęła z dużym powodzeniem startować w rozmaitych wystawach zajmując wysokie lokaty i przynosząc dumę rodzimej hodowli. Jednak po czasie ustąpiła miejsca innym klaczom z Liliowej Zatoki i przeniosła się na pastwiska. Po pewnym czasie Ell zaczęła się zastanawiać, czy nie warto postarać się o jej wykupienie. Choć nie spodziewała się wiele odważyła się porozmawiać z Juki na ten temat. Ku wielkiemu zaskoczeniu i radości Ell Pinerolla trafiła w jej ręce do Naranja Ranch. Niestety jej wcześniejsze dokonania się gdzieś zawieruszyły, więc klacz zaczęła z pustym kontem. Nie przeszkodziło jej to jednak szybko odbudować swoją pozycję. Gdy jednak stajnia została zamknięta Pinerolla powróciła do swojego pierwszego domu. Tam zdobyła kolejną gwiazdkę, a później przystopowała. W końcu Juki zdecydowała się ją sprzedać. Ell to zobaczyła i nie mogła pozwolić, by klacz wpadła w inne ręce niż jej. Udało się i znów Pinerolla znajduje się w naszej stajni.
Ojciec Pinerolli to piękny, siwy arab *Imperial Saturn. Równie dostojny co jego imię. Odznaczał się piękną, arabską budową i wdziękiem ruchu. Swego czasu jego kariera prosperowała dość dobrze, jednak od dłuższego czasu nie startuje czynnie w wystawach. Jest synem ogiera Imperium oraz klaczy Statuetka. Rodzice nie znani w virtualu. Matka Pinerolli to przepiękna, kara klacz arabska *Santissima. znana i ceniona arabka nie tylko na wystawach, ale również w hodowli. Dzięki niej pojawiło się na świecie wiele wspaniałych, uzdolnionych i urodziwych koni odnoszących liczne sukcesy. Jest ona córką znanego ogiera *Black Star [*Halim el Dahab x Black of You]. Ogier ten nie tylko obdarzony został nieprzeciętna urodą, ale również i talentem dresażowym. Matką *Santissimy jest zaś klacz *Mira Psyche [*Magnum Psyche x *Satanic Mira]. Jak widać, w jej żyłach płynie krew wielu niezwykle wartościowych jak i znanych koni arabskich.
Słowo „pinerolla” najprawdopodobniej nie ma żadnego znaczenia, a jeśli jakieś posiada to cóż… jest nam ono nie znane. Co prawda istniej model siodła mający owo słowo w swojej nazwie, jednak nie sądzimy, by imię nawiązywało do tego. Pozostaje nam jedynie cieszyć się ładnym i oryginalnym brzmieniem. Dalsza część imienia „el Dahab” jest niejako spuścizną po pradziadku klaczy, ogierze *Halim el Dahab. Podkreśla, że Pinerolla wywodzi się z jego linii. Wzmacnia to tym samym jej wartość hodowlaną i przyciąga interesantów do posiadania od niej źrebaka.
Mając takich przodków ewidentnie nie może być przeciętnym koniem. Lata gromadzenia i eksponowania pożądanych cech u jej przodków nie poszły na darmo, czego klacz jest najlepszym dowodem. Niezwykła w każdym calu. Głowa ma piękny, szlachetny pustynny profil. Uszy o dobrym rozstawie i prawidłowo umiejscowione w czaszce. Oczy z dobrym rozstawieniem. Wdzięczna, łabędzia szyja przystrojona jedwabistą w dotyku i dość gęsta jak na tę rasę grzywą. Kłąb prawidłowo zaznaczony. Łopatki o nienagannej budowie, nachylone pod właściwym kątem. Nogi suche, ale bardzo mocne, o wspaniałej jakości kopytach. Ogon wspaniale osadzony, równie gęsty co grzywa. Nie można pominąć jej pięknego odcienia maści siwej, który wręcz urzeka każdego, kto tylko na nią spojrzy. 
Pinerolla to żywa klacz, jednak bez skłonności do przewodnictwa. Wszelkiego rodzaju dominacja leży poza kręgiem jej zainteresowań. Nie przeszkadza jej to jednak być prawdziwą damą w każdej sytuacji. Swego rodzaju dostojeństwem przykuwa uwagę nie tylko znawców, ale również laików. Wdzięk, szyk i żywiołowość wspaniale się w niej uzupełniają dając rewelacyjny efekt. 
Wobec ludzi jest towarzyska i chętnie spędza z nimi czas. Nie ważne, czy to zwykłe czynności przy obrządku, treningi czy zabawa. Czas spędzony z człowiekiem w jakiejkolwiek formie cieszy ją jednakowo. Agresywnych odruchów nie ma, aczkolwiek, gdy ktoś doprowadzi ją do białej gorączki potrafi zarówno dziabnąć zębami jak i wierzgnąć. Może i nie wygląda, ale jest bardzo silna i może wyrządzić sporą krzywdę. To jednak zdarza się już naprawdę w skrajnych sytuacjach, a sama klacz nim przejdzie do ostateczności wysyła szereg sygnałów, ze coś jej się bardzo nie podoba. Tylko bezmyślny ignorant to lekceważy, więc za ewentualny uszczerbek na zdrowiu może winić tylko siebie. Ponieważ nie jest zajeżdżona inna forma pracy z człowiekiem niż lonża, wystawy i wszelka praca z ziemi się nie odbywają. Nie oznacza to jednak, ze jej użytek kończy się na wystawach. Pinerolla nadaje się również do pewnego obcowania z dziećmi. Ma to co prawda tylko formę konia do pogłaskania, oraz ostatecznie posadzenie dziecka na oklep i poprowadzenie na uwiązie. Tego ostatniego raczej nie praktykujemy. Pinerolla ma spora dozę cierpliwości wobec maluchów. Cierpliwie znosi głaskanie oraz harce między nogami. Nie irytuje się tez, gdy ktoś mniej lub bardziej chcący pociągnie ja za grzywę.
Pinerolla wręcz przepada za wszelkiego rodzaju przysmakami dla koni. Nie ważne, czy to marchewka, czy cukier lub drops. Za coś smacznego niemal sprzedałaby duszę. Mówię niemal, bo od obcego nic nie weźmie, choćby nie wiem jak ja ktoś kusił. Widać po niej, że chciałaby zjeść, jednak gdy nie ma zaufania woli się przemęczyć. Smakołyki dozujemy jej ostrożnie. Jako koń typowo wystawowy nie cierpi na nadmiar ruchu, wiec istniałoby ryzyko, że się roztyje, a tego staramy się zawsze unikać.
Podczas karmienia odznacza się spora klasą. Nie napastuje stajennego odkąd tylko wejdzie do boksu, ale czmycha w kąt i stamtąd obserwuje co się dzieje. Puki stajenny nie skończy swojej pracy nie podejdzie do żłoba i drabinki z sianem. Dopiero kiedy człowiek opuści boks i zostawi ją samą zabiera się do konsumowania. Nie zawsze zjada wszystko, ale tez nie je za mało, więc o nic się nie obawiamy.
Wobec innych koni ma pokojowe nastawienie i nie okazuje zainteresowania przewodnictwem. nie oznacza to jednak, że pozwala sobą pomiatać. Wbrew jej upodobaniom ma wysoką pozycję w hierarchii stada i inne konie w pewnym stopniu liczą się z nią. Nie zachowuje się jednak nigdy agresywnie.
W transporcie bywa niespokojna. Najlepiej, gdy przewozi się ją jeszcze z jakimś koniem. Wtedy znosi go lepiej. Trzeba też pamiętać, że nie wolno przesadzać z prędkością jazdy, bo zbytnio zestresowana może odmówić później wyjścia z przyczepki. W przypadku wystaw jest to poważnym problemem, gdyż żadnym sposobem nie można jej z przyczepki wydobyć. Gdy jednak jazda jest niestresująca klacz dość ładnie opuszcza przyczepkę. Wprowadzanie jest na szczęście nieszczególnie problemowe. Zdarza się, ze wchodzi za pierwszym podejściem, choć zazwyczaj za drugim. Rzadko zdarza się, by definitywnie odmawiała współpracy.
Pinerolla jak na wystawową gwiazdę przystało jest ogromną elegantką. Tym samym szczotkowanie sprawia jej nie lada przyjemność. Nie ważne jak długo trwa, Pinerolla będzie przez cały czas grzeczna, zrelaksowana i szczęśliwa. Absolutnie nie ma mowy o żadnym wierceniu się, czy przestępowaniu z nogi na nogę i pielgrzymkach po boksie czy stanowisku do czyszczenia. Nie musi być nawet uwiązana. Spokojnie można ją wyszczotkować bardzo dokładnie. Posłusznie podaje wszystkie nogi i nie wyrywa ich zbyt wcześnie. nie trzęsie głową przy rozczesywaniu grzywy, ani nie odsadza się, gdy ktoś kręci się jej przy ogonie. Ewentualne zaplatanie grzywy również jej nie przeszkadza. 
Do mycia ma bardzo podobne nastawienie, jak do szczotkowania. z ta różnica, że zbyt mocno puszczony strumień wody może ją wystraszyć. Jednak wszyscy o tym wiedzą i uważają, by nie narazić klaczy na niepotrzebny stres, który jak wiadomo nikomu nie służy. Samo mycie sprawia klaczy nie małą przyjemność. Stoi grzecznie i jest jednym z nielicznych naszych koni, które nie chlapią podczas mycia. Podczas suszenia w solarium również jest spokojna.
Wizyty u kowala bywają czasem mordęgą, gdyż klacz z niewyjaśnionych przyczyn panicznie się kucia boi. Choćbyśmy nie wiadomo czego próbowali to i tak jest co najmniej bardzo zestresowana. Na całe szczęście jest kuta na dwie przednie nogi, a także nie chodzi pod siodłem, więc podkowy nie zużywają się szybko, a wizyty u kowala są rzadsze i niejako krótsze. Staramy się jakoś ten stres i obawy eliminować, jednak efekty są niewielkie i w zasadzie nie ma się czym chwalić. 
Podczas wizyt weterynarza powraca spokój Pinerolli. Ma najmniejszego buntu przy badaniu czy oglądaniu jej. Pinerolla stoi spokojnie i pozwala pani weterynarz zbadać się dokładnie. Podczas badań USG jej spokój wciąż się utrzymuje. Nie boi się aparatury, dzięki czemu się nie denerwuje. Wie, że nikt jej nie chce wyrządzić krzywdy, a to ma służyć tylko jej dobru, ewentualnie zdrowiu jej maleństwa. Wszelkiego rodzaju leki przyjmuje bez oporów, wystarczy je podać z jabłkiem, albo do wody.
Padok: To miejsce służy Pinerolli jako miejsce do wypoczynku i bufet. Nie należy do koni, które wiecznie się ganiają, choć i jej zdarza się pobiegać. Zdecydowanie jednak woli poskubać spokojnie trawę. Jest towarzyska i ma się głównie innych koni, które jak ona spędzają czas na wypoczynku. Rzadko zdarza się, żeby się tarzała albo utytłała w błocie, chyba, ze deszcz ją złapie. Nie kryjemy radości z tego powodu, bo czyszczenie jej sierści z zieleniny nie byłoby najsympatyczniejszym zajęciem, choć klacz niewątpliwie byłaby tak długa pielęgnacją wniebowzięta. Z padoku łatwo ją zabrać. Przychodzi na zawołanie i nie broni się przed założeniem kantara. Czasami jednak jak ma wybitnie dobry humor chce się pierw pobawić z człowiekiem, w coś ala „berek”. nie jest to jednak niczym złośliwym i zazwyczaj chętnie się z nią bawimy. no chyba, ze czas nas nagli, wtedy i Pinerolla potrafi spoważnieć i spokojnie daje sobie założyć kantar i wyprowadzić z pastwiska.
Praca w ręku: Jedyny rodzaj pracy jaki z nią prowadzimy. W miarę możliwości staramy się, by był jak najbardziej rozmaity, choć specjalnie zbytnio dużego wyboru nie mamy. Najważniejsze są treningi wystawowe. Na nich klacz musi się prezentować jak najlepiej i wkłada całe serce również w ten trening. Ponad to oczywiście w jej grafiku treningów pojawia się lonża, a klacz chętnie na niej pracuje. Staramy się ją urozmaicać wprowadzając nowe elementy, by treningi nie było monotonne. Poza tymi dwoma standardowymi rodzajami treningów wprowadzamy jej różne zabawy, treningi sprawnościowe, kondycyjne oraz siedem gier PNH. To wszystko wpływa nie tylko na poprawę jej walorów pod katem wystaw, ale również sprawia, ze klacz ma lepszy kontakt z ludźmi oraz czerpie większa przyjemność z treningu.  
Wystawy: Pinerolla jest wręcz wymarzonym koniem do tego typu atrakcji. nie dość, ze piękna to jeszcze charyzmatyczna. Potrafi oczarować nawet najbardziej wybrednego sędziego. Jej wspaniała budowa zachwyca wszystkich, a głównie jej piękna maść, która w rewelacyjny sposób przyciąga uwagę do klaczy. Swoje robią tez jej fenomenalne ruchy, a zwłaszcza kłus. Jest lekki jakby klacz ledwo muskała kopytami ziemię, pełen finezji i typowego arabom wdzięku. Chwila zawieszenia w kłusie również jest rewelacyjna. Dodatkowo klacz potrafi pięknie unosić w górę każda z przednich nóg oraz się ukłonić, co przynosi jej dodatkowe uznanie. Podczas prezentacji klacz jest posłuszna i chętnie współpracuje z osobą ją prezentująca. Wie, ze dobre zachowanie leży w jej interesie, więc nie odstawia żadnych, nawet najdrobniejszych humorków. Najlepiej czuje się w prostych prezenterkach. Te ozdobne niekoniecznie dodają jej uroku, więc ich nie używamy. 
Hodowla: Byłoby niedorzecznym i karygodnym marnotrawstwem nie używać konia z takim rodowodem i o takich walorach w hodowli. Pinerolla ma wspaniały rodowód, który jest również dowodem do wybitnej jakości genów, które się w klaczy skumulowały. Przy doborze odpowiedniego ojca źrebię może być naprawdę znakomite. Pinerolla zaś jest bardzo czułą i troskliwą matką. Pozostawia jednak źrebiętom niezbędną do samodzielnego rozwoju przestrzeń. Zawsze jednak czujnie je obserwuje, by w razie czego ruszyć na pomoc. Nieznanym ludziom nie pozwoli się zbliżyć do jej pociechy. Jednak większa część ekipy stajni jest na tyle uprzywilejowana u klaczy, że spokojnie do źrebaka podejść mogą. Po rozłączeniu jej ze źrebakiem jest przygaszona przez kilka dni. Zna jednak ta kolej rzeczy i szybko wraca jej naturalna pogoda ducha. 

POTOMSTWO [8]

ogier ROYALITY SHABAT po: Gazal Al Shabat / AA Estragon
ogier TROPICAL MAGNUM po: Tropical Dawn / Morfeusz
klacz PIANISSIMA po: Gazal Al Shabat / AA Estragon
klacz SILVER PEACEFUL po: Gazal Al Shabat / AA Estragon
klacz EMANGO TENSSIJA po: Willow Wip's / Marcant Marcepan
klacz NUDHAR EL DAHAB po: Moniet el Nabila / ???
klacz HIIDET po: Raffael Al Shabat / Gazal Al Shabat
klacz HORANGI EL DAHAB po: Tropical Dawn / Morfeusz

bottom of page