SELMAN
ARABIAN HORSE STUD IN MOROCCO
*[11] Just Call Me Baby+, 2003
klacz arabska hodowli Champion Arabians
embriotransfer: 56.500 hrs
Historia tej klaczy nie była nie wiadomo jak ciekawa. Zaczęło się normalnie – Majestic bardzo chciała kupić kilka koni arabskich z wielkiej hodowli – Champion Arabians. Bardzo spodobała jej się Just Call Me Baby oraz Never My Mind. Uznała, że po prostu musi je mieć. Po długim oczekiwaniu otrzymała Just i Never. Radości nie było końca ;) Była u niej pewien czas. Uzbierała osiągnięć, a potem poszła w dzierżawę – do mnie.Wiedziałam, że jest niezwykła. W krótkim czasie nabiłam jej kolejne 20osiągnięć, klacz otrzymała kilka dokumentów. Justinka robiła wielkie postępy. Po zakończeniu dzierżawy Majestic jeszcze trochę miała ją na stajni, po czym postanowiła przenieść się na nową stajnię ;) no i oczywiście toczyłam o nią zaciekłą bitwę. Jednak na samym końcu Majestic przyznała ją mi i teraz zajmuję się nią jak tylko mogę.
Just Call Me Baby to klacz bardzo ułożona i niezwykle odważna, aczkolwiek czasem się płosze. Trzeba wtedy spokojnie do niej przemawiać, by się uspokoiła.Płoszy jednak wyłącznie w terenie, gdy coś nagle wyskoczy na drogę, czy zajdzie od tyłu. Jest zawsze posłuszna i oddana zaufanej osobie. Dużo czasu na pastwisko spędza z Silvette, czasem, gdy ma gorsze dni spędza czas właśnie z nim. Jest taka dama, przychodzi się z aparatem – klacz od razu zaczyna pozować.Lubi zwracać na siebie uwagę, tak, by wszyscy ją podziwiali. Na zawodach chodzi dumna jak paw, przyciągając uwagę widzów swoim ruchem. Z resztą, nie tylko na zawodach, w obcych stajniach również, próbując zrobić jak najlepsze wrażenie.Po zwycięstwie chodzi jeszcze dumniejsza prezentując wszystkie swoje zalety.Dosiadać ją muszą tylko doświadczeni jeźdźcy, którzy rozumieją jej zachowanie i mieli już z nią kontakt. Gniadoszka jest wtedy posłuszniejsza, gdyż wie co od niej będzie się oczekiwać. Czasem klaczka jest nieco leniwa, wtedy trzeba co chwila ją popędzać, by nie stanęła…Jest moją ulubienicą, małą i kochaną Callinką.Klacz ta jest bardzo temperamentna. Wie czego chce, jest zdecydowana. Dla swojej właścicielki jest gotowa przeskoczyć wyżej, pomimo, iż nie skakała nigdy tyle i zrzuca drągi. Przy skokach pomaga jej bardzo jej odwaga, przeszkody o nietypowej budowie, to dla niej nic strasznego, gdy tymczasem inne konie robią wyłamania. Just Call Me Baby potrafi doskonale „powiedzieć” co jej się nie podoba. Rży wtedy głośno dając do zrozumienia, że to i to jej się nie spodobało. Jest bardzo energiczna. Kocha galopować i ścigać się z innymi końmi,szczególnie w terenie. Jest to dla niej świetna zabawa. Ogólnie, gniadoszka potrzebuje doświadczonego jeźdźca, który ją zna, jest zawsze z siebie dumna,szczególnie po jakimś „niezwykłym” skoku, jest energiczna oraz towarzyska i nigdy nie odmówi pozowania o fotografii.
Klacz ta ma spokojne chody. Stępuje dość energicznie, nie zwalnia sama.Kłusując nieco wybija, aczkolwiek nie jest to prawie zauważalne. Galop ma miękki, przyjemny, aczkolwiek czasem wyrywa. Ma dni, w których ma pełno energii i musi galopować. Ruch ma dobrej jakości, jest zawsze bardzo dokładna. Nigdy nie robi niczego na odwal, ani na siłę. Jeśli czegoś nie umie – daje dać do zrozumienia poprzez rżenie. Gdy ma gorszy dzień i nie jest w humorze bywa leniwa i ciągle trzeba używać łydek, by ją popędzać, w przeciwnym razie po prostu stanie. Just Call Me Baby nie lubi palcata, a wręcz nie znosi go. Na sam widok zaczyna rżeć. Jazda z palcatem raczej nie będzie udana, bo klacz będzie się wyrywała, a z obcą osobą nawet nie będzie dawała się prowadzić. To samo z wypinaczami. Nie cierpi ciągnięcia za pysk, nie wspominając jaką udręką jest dla niej galop na wypinaczach… Nie cierpi ich i zaczyna się denerwować.
Jak już napisałam – jest dokładna. Z zaufaną osobą na grzbiecie bardzo posłuszna, nie odmawia poleceń. Jej treningi powinny być urozmaicone. Dresaż ją bardzo nudzi, dlatego też WKKW odchodziło. Dla niej było to nic ciekawego,tylko bezsensowne zmiany chodów tworząc jakieś zawijasy na prostokątnym,dziwnie ogrodzonym terenie. W tej dyscyplinie nie dawała nigdy z siebie wszystkiego.Dla klaczy było to praktycznie obojętne, jednak była bardzo oddana i nie odmawia posłuszeństwa, aczkolwiek specjalnie chętna nie nigdy nie była. Po jakimś czasie zawsze było widać, że jest znudzona i wykonuje polecenia zmniejszą dokładnością niż na początku. Niestety – trzeba było zaakceptować jej niechęć do dresażu. Lubi za to cross. Zapewne dlatego, że trzeba tam biegać, a ona kocha galopować. Jej sierść zawsze bardzo się mieni, szczególnie po przegalopowaniu przez wodę, którą również bardzo lubi. Chętnie skacze, nawet te najtrudniejsze przeszkody. W skokach przez przeszkody skacze przeważnie z zapasem, jednakże jeśli straci koncentrację może zaliczyć zrzutkę. W crossie natomiast rzadko zdarzają jej się błędy. Galopuje, widzi przeszkodę – skacze,nie myśli czy jej się uda czy nie. Kondycję ta klacz ma wyśmienitą. Dobrze z nią trenować w terenie skoki, gdzie można powymyślać i potworzyć różne przeszkody. Klacz bez wahania je skacze.
Gniadoszka jest bardzo towarzyska, pośród znanych koni szczególnie.Czuje się z nimi bardzo dobrze. Nie przeszkadzają jej wcale – mógłby stanąć na środku drogi, stanąć dęba i zacząć galopować prosto na nią. Ona po prostu odsunie się na bok i nie zwraca uwagi na takie wybryki. Inne konie ją lubią, dlatego, że jest towarzyska.Niektórym tylko przeszkadza ta duma gniadoszki. Pośród obcych koni na np.zawodach towarzyska raczej nie jest. Nie obchodzą jej żadne inne wierzchowce,których nie zna. Nie zwraca raczej na nie uwagi. Skupia się wtedy na swojej pracy. Bardzo lubi poznawać nowe konie, a te których nie zna traktuje z szacunkiem. Spokojnie może jechać w wspólne tereny z nieznanymi końmi, jednak musi być przy niej jej pani. Bardzo lubi zwracać na siebie uwagę, wyróżniać się z tłumu.
W boksie jest przeważnie spokojna. Zdecydowanie woli być w boksie obok znanego konia jak np. Silvette. Gdy jakiś koń zachowuje się głośno to zaczyna rżeć.Wyraźnie stara się uspokoić tamtego. Zawsze gdy ktoś przechodzi wystawia łeb,by ją pogłaskano. Czasami gdy ma dobry dzień i pełno energii, nie może wytrzymać i strasznie się kręci w boksie. Czasem sama rży, a nawet bryka i staję dęba. Wtedy inne konie próbują ją uspokoić, ta jednak nie odbiera tego pozytywnie. Klacz bardzo dużo pije wody z poidła. Zawsze gdy odwiedza się jej boks, by wyprowadzić i wyczyścić klacz poidło jest puste. Lizawka przeciwnie -prawie w ogóle jej nie rusza. Próbowano już z różnymi rodzajami lizawek, żadna jednak nie przypadła jej do gustu. Nie kopie w ściany – siedzi cicho, czekając na czyszczenie, a potem na wyjście na padok. Bardzo lubi jeść i zawsze z niecierpliwością czeka na porę śniadaniową. Nie mamy z nią żadnych problemów w boksie. Zawsze jest kochana,grzeczna, milutka. Gdy tylko ktoś przechodzi obok jej boksu, wystawia łepek,żeby ją pogłaskać, daje się podrapać. Jest bardzo towarzyska. Kocha dzieci ijuż nie raz chodziła na lonży z maluchem. Nie zdarzyło się, żeby wtedy zachowywała się źle. Można spokojnie wchodzić do boksu.
Just Call Me Baby bardzo lubi kantary. Nie wiadomo czemu, aczkolwiek lubi je i chętnie w nich chodzi. Nie sprawia problemów z prowadzeniem na uwiązie. Ogólnie wyprowadzanie jest bezproblemowe. Gdy wierzchowiec ma nieco więcej energii trzeba przywiązać ją krócej, gdyż zaczęła by się jeszcze bardziej wiercić co znacznie utrudniałoby czyszczenie. Z czyszczeniem sierści problemu nie ma.Klacz zazwyczaj grzecznie stoi cierpliwie znosząc zabiegi pielęgnacyjne. Z czyszczeniem kopyt podobnie. Nie lubi jednak kombinowania przy ogonie, czyli np. czesanie ogona lub jego podcinanie. Lubi robić „niespodzianki” wiercąc się przy podcinaniu, że cięcie wychodzi nie równo. Z grzywą raczej takiego problemu nie ma. Jeśli chodzi o mycie to tak fajnie nie jest. Callinka niezbyt lubi samą myjkę, więc mycie również nie, aczkolwiek przy zaufanej osobie, z cierpliwością da się spokojnie umyć klacz. Dziwne jest jednak to, że Just bardzo lubi wodę,jednak myjka źle jej się kojarzy. Spokojnie wchodzi do jeziora i jest zawsze bardzo grzeczna, więc nie wiemy, dlaczego zachowuje się tak w myjce.
Jest bardzo nierozgarnięta, mogłaby zniszczyć cały padok, uszkodzić samą siebie i inne konie ! Nie patrzy gdzie biegnie –robi to tylko po to , żeby biec. Każda napotkana przez nią przeszkoda, jest pokonywana bez zastanowienia. Już nie raz przeskakiwała przez innego konia! Pewnego razu wparowała na ogrodzenie,rozwaliła belki, a najlepsze jest to, że nic sobie przy tym nie zrobiła!Ponieważ jednak chcemy łączyć przyjemne z pożytecznym, ja {Layla} nauczyłam ją takiego tricku – gdy jest na padoku, stawiam jej przeszkodę. A ponieważ jest tak nauczona, najeżdża na nią sama i przeskakuje. Poprawia więc przy okazji swoją technikę, ale jednocześnie sprawia jej to frajdę. Jeszcze nie przeskoczyła belek pastwiska, jednak nigdy nie wiadomo co się kryje w tej głowie. Ma wielką wyobraźnię i wykorzystałaby wszystko, co znajdzie pod ręką. Ma też wielki talent do jedzenia – zawsze znajduje sobie kącik z dala od innych koni i spokojnie skubie ¾ trawy jakie się tam znajduje.
Transport przebiega praktycznie bezproblemowo. Nie ma problemów przy załadunku.Klacz jest wprowadzana na kantarze na uwiązie. Grzecznie wchodzi do przyczepy.W koniowozie również grzecznie stoi. Nie lubi jednak długo tam przebywać. Z czasem staje się nerwowa i nieco niecierpliwa. Zaczyna rżeć. Czasem zdarzają jej się kopnięcia w ściany przyczepy. Przeważnie pod koniec jest zdenerwowana i wręcz krzyczy „zaraz się wkurzę i będę kopać!”. Wyładunek gniadoszki jest trudniejszy, trzeba powoli i spokojnie ją wyprowadzać, aby się nie wyrwała, bo zapewne będzie próbowała się wyrywać. Dobrze, by była przy tym minimum jedna zaufana osoba, która spokojnie przemawiając do klaczy uspokoiła by ją. Gdy klacz ma dużo energii dobrze zaopatrzyć się w inne uwiązy i inne osoby, by opanować sytuację ^^. Nie należy specjalnie przedłużać wyładunku oraz załadunku, gdyż klacz będzie bardziej zaniepokojona i zdenerwowana. Aby uspokoić gniadoszkę dobrze jest dać jej marchewkę, bo bardzo lubi marchewki.
Zaczynając od wizyt weterynaryjnych. Just Call Me Baby grzecznie stoi, nie wierci się zbytnio. Jak zwykle – przy klaczy powinna być zaufana osoba, która w razie potrzeby uspokoiłaby gniadoszkę głosem. Wierzchowiec źle reaguje praktycznie tylko na zastrzyki czy pobieranie krwi. Nie znosi strzykawek. Trzeba wtedy zająć ja czymś, mówić do niej i uspokajać, a weterynarz powinien wszystko wykonywać w jak najszybszym czasie, by nie denerwować dodatkowo klaczy. Po zakończeniu zabiegów była zawsze nagradzana za grzeczność, że nie wierciła się, a tylko grzecznie stała. U kowala również jest grzeczna, aczkolwiek nieco niecierpliwa.Na pewno chciałaby, aby wszystko było wykonywane jak najszybciej, gdyż czynności przy kopytach nie należą do jej ulubionych. Pod koniec prawie zawsze klacz rży, bo zaczyna jej się nudzić. A tak to grzecznie podaje kopyta, nie ma żadnych problemów.
Rodzicami tej pięknej klaczy są bardzo utalentowane konie, pochodzące jeszcze z Champion Arabians. Jej piękna mama – Moulin Rouge maści gniadej miała zawsze piękny, płynny ruch. Wszyscy byli nią zachwyceni. Była bardzo wysoko bonitowana, miała wiele osiągnięć. To właśnie po niej Just Call Me Baby odziedziczyła urok, piękną budowę, szlachetną postawę i charakter. Moulin Rouge była bardzo znaną klaczą, uwielbianą przez wiele osób. Jej ojciec, Royality Shabat, był trochę mniej szlachetny. Siwek zapisał się do historii wirtuala pięknym ruchem, urokiem i osobowością. Był wyjątkowym ogierem, o cudownym charakterze. Trudno było mu się oprzeć! W rodowodzie Just Call Me Baby znajdują się takie sławy jak: Gazal Al Shabat, Santissima, AW Bittersweet czy Maklartia Apocalypto. Just Call Me Baby dostała od nich wiele dobrego.
ogier CALL ME DARLING po: ??? / ???
ogier VIAGRA BOY po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush
ogier I'M SIMPLY DIVINE po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush
ogier LEGENDS DE JAMAAL po: Koheilan Ameer / Koheilan Adjuze
klacz SPRING GRASS po: ??? / ???
klacz JUST CALL ME BABY II po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush
klacz PARANORMAL BABY po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush
klacz JUST BE BABY po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush
klacz SELKET HALIMA po: Selket Marque / Marwan Al Shaqab
klacz CHOCOLATE BABY po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush
klacz COCKTAIL po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush
klacz PENNY po: Clementine Rush / Rockya Adrenaline Rush